Przedszkolne przedstawienia z okazji Dnia Ojca są dla maluchów i rodziców równie ważne, jak występy z okazji Dnia Mamy. Nie każdy rodzic jednak tak samo ocenia wagę tego wydarzenia. Oto list pewnej mamy, której mąż zrezygnował z bycia na wystąpieniu swojego syna. Zamiast tego... poszedł do pracy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przedszkolne występy z okazji Dnia Taty wyglądają podobnie jak np. Dzień Mamy czy Dzień Dziadków - najczęściej dzieci przygotowują przedstawienie z tańcami i śpiewaniem.
Dla dzieci wystąpienia z okazji Dnia Ojca są niezwykle ważne - są podekscytowane i cieszą się, że mogą dla swoich tatusiów coś przygotować z okazji ich święta.
Napisała do nas czytelniczka, która jest zawiedziona zachowaniem swojego partnera - ojciec jej dziecka zrezygnował z obecności na wystąpieniu dziecka w przedszkolu i zamiast tego... poszedł do pracy.
Radosne przygotowania do przedszkolnego występu
"Jestem mamą dwóch chłopców w wieku 5 i 2 lat. Starszy synek chodzi do przedszkola, które uwielbia, zawsze wraca stamtąd pełen pozytywnej energii, opowiada z zaangażowaniem, co danego dnia robił. Teraz dzieci przygotowywały przedstawienie na Dzień Ojca, o którym Jasiek mówił mi już w tajemnicy przed tatą od ponad tygodnia" – rozpoczyna swój list Monika, mama chłopca w wieku przedszkolnym.
Kobieta opowiada o tym, jak jej dziecko z radością przygotowywało się do występu przedszkolnego z okazji Dnia Ojca: "Powtarzał tylko ciągle, że tata nie może nic się dowiedzieć i że Pani Ania (jego wychowawczyni) ma taką super płytę z piosenkami, które będą śpiewać na występie. Ogólnie synek był bardzo podniecony tym przedszkolnym przedstawieniem na Dzień Ojca. I jego tata, a mój mąż, bardzo ten entuzjazm podzielał.
Dzień przed występem, okazało się jednak, że spotkanie w przedszkolu zostało przesunięte na godzinę 12.00, czyli sam środek dnia. Okazało się też dodatkowo, że mąż nie tylko nie mógł wyjść wcześniej z pracy (tak jak to było zaplanowane wcześniej), ale też w ogóle nie miał szansy na dzień wolny od pracy – musiał siedzieć w biurze aż do 16.00, przez co ominął go występ dziecka" – opowiada w dalszej części listu Monika. Mama Jasia przyznaje, że zarówno zmiana godziny, jak i zachowanie jej męża mocno ją zdenerwowały.
Dzień wolny zamiast Dnia Ojca
Kobieta postanowiła zostać w dzień wystąpienia z synem w domu, by nie było mu przykro, że inni ojcowie przyszli na występ, a jego taty nie ma wśród nich: "W związku z tym, że mąż i tak nie mógł pójść do przedszkola na Dzień Ojca, zdecydowałam się sama wziąć na ostatnią chwilę dzień wolny w pracy i spędzić cały dzień z moimi dziećmi. Starałam się Jaśkowi to jakoś zrekompensować – poszliśmy na lody i na najfajniejszy plac zabaw w okolicy.
Było mi jednak strasznie przykro, bo Jasiek tyle czasu się do występu przygotowywał i wciąż o nim mówił. Stwierdziłam jednak, że jeśli ma być świadkiem tego, jak inni tatusiowie cieszą się i dopingują występy swoich dzieci, gdy jego taty na widowni nie będzie, to wolę, by został w domu i nie przeżywał tego zawodu. Uważam, że takim sposobem wybroniłam też męża przed tym, że dziecko byłoby na nim zawiedzione" – przyznaje nasza czytelniczka.
Na koniec listu kobieta dodaje: "Na męża jestem zła, ponieważ nie jest on lekarzem w szpitalu czy strażakiem, że niezależnie od dnia musi być w pracy, bo ratuje czyjeś życie. W tej sytuacji uważam, że postawił pracę ponad dzieckiem. Mógł przecież wciąż jakiś urlop na żądanie, a zamiast tego wolał zrezygnować z przedstawienia dla niego.
Mąż uważa, że przesadzam, a dzieci muszą też mieć w życiu takie doświadczenia, bo dzięki temu nabierają siły psychicznej. Uważam jednak, że to nie na tym polega wzmacnianie psychiki dziecka – ono tylko pragnęło spędzić ze swoim tatą czas, pokazać mu, ile się nauczyło w przedszkolu. Do tej pory w placówce nie było żadnych występów z powodu pandemii i tak naprawdę to była pierwsza taka okazja".
Rodzicielstwo to trudne wybory
Bycie rodzicem to codzienne stawianie czoła wielu problemom. To także wybory, które nie zawsze są łatwe. Wszyscy chcemy, by dobro naszego dziecka było najważniejsze i zawsze na pierwszym miejscu jako motywacja działań. Są jednak sytuacje, kiedy naprawdę nie da się wyjść z sytuacji tak, by nikt nie ucierpiał. Nasza czytelniczka tego nie napisała, ale być może jej mąż nie wziął wolnego na występ dziecka, bo jego szef zagroził mu zwolnieniem?
Jeśli tak było, nikt nie będzie zdziwiony, że mężczyzna zgodził się przyjść do pracy, zamiast iść na występ na Dzień Ojca do przedszkola, bo wybrał dobro rodziny (bezpieczeństwo finansowe). Nie wiemy, co dokładnie kierowało tatą chłopca. Tak jak często apelujemy do mam, żebyście były dla siebie wyrozumiałe i zamiast się oceniać nawzajem, to wspierały, tak teraz przy okazji Dnia Ojca apelujemy i więcej zrozumienia dla mężczyzn.
Często oni też są zmęczeni rodzicielstwem albo muszą wybierać między mniejszym a większym złem. W przypadku naszej czytelniczki być może partner wcale nie wolał iść do pracy i naprawdę odczuwał smutek z powodu przegapionego występu dziecka. Tego nie wiemy, bo tacie Jasia nikt nie dał w tej sytuacji się wypowiedzieć.
Jeśli chcesz podzielić się z nami swoją historią, napisz na: martyna.pstrag-jaworska@mamadu.pl