"Wychodzę!" – gdy tylko słyszysz te słowa wykrzyczane w pośpiechu przez twoją nastoletnią pociechę, biegniesz ile sił w nogach do przedpokoju, żeby, póki czas, wycisnąć z niej jak najwięcej szczegółów? Martwisz się o to, kiedy wróci, jak wróci, z kim będzie i co będzie robić? Nie ty jedyna!
Jednak, zamiast siedzieć i po nocy zamartwiać się o swoje dziecko, dodatkowo wyobrażając sobie najczarniejsze scenariusze, zawczasu ustalcie kilka zasad. Pomogą wam obojgu, bo ty będziesz spokojniejsza w trakcie imprezy syna czy córki, a oni będą spokojniejsi po niej: bo nie będziesz miała im nic za złe. Oto, czego warto się trzymać, kiedy twoje dziecko wyfruwa ze znajomymi na grilla czy koncert.
To podstawa twojego spokojnego wieczoru! Możliwości powrotu nastolatka z imprezy oczywiście jest kilka, ale chyba osobisty odbiór lubi i praktykuje najwięcej rodziców. To na pewno wygodne i najbezpieczniejsze rozwiązanie. Choć, jak wiadomo, większość nastolatków za nim nie przepada.
Jeśli twój nastolatek wraca ze znajomymi czy taksówką, to warto wytłumaczyć mu podstawowe zasady bezpieczeństwa przy korzystaniu z tego typu przejazdów: że lepiej jest jeździć koncesjonowaną taksówką i zamiast "łapać" je z ulicy, zamawiać przez centralę.
Jeśli macie już uzgodnione, jak twój nastolatek wróci do domu, to warto byłoby znać orientacyjny czas jego powrotu. Wielu rodziców ma problem z dziećmi, które regularnie naginają zasady i cierpliwość swoich rodziców w kwestii powrotów do domu.
Dobrze jest, za każdym razem, ustalać godzinę, o której nastolatek powinien być już w domu. Odpowiedzi typu "nie wiem" czy "zobaczę" nie wchodzą w grę: postaw sprawę jasno i poproś o konkrety. Tu chodzi o jego bezpieczeństwo i twój spokój!
Gdy przed tobą stoi 17-latek czy 18-latek, to masz do czynienia z prawie dorosłym człowiekiem. Więc tak też go potraktuj. Jeśli jego wyjście z domu powoduje u ciebie stres, bo boisz się, że się upije, za późno wróci, nie będzie odbierał telefonów albo postanowi włóczyć się sam po nocy, to mu o tym powiedz. Skonfrontuj go z tym: zwłaszcza jeśli twoje obawy nie są wyssane z palca i podobne rzeczy miały już miejsce.
Twoje dziecko, znając konkretne obawy, będzie mogło się do nich ustosunkować. Chyba najgorsze, co może zrobić rodzic nastolatka, to zacząć agresywnie reagować na jego spóźnienia czy wyjścia z domu. Każdy nastolatek, prędzej czy później, zacznie chodzić na imprezy. Mało tego, pewnie większość z nich spóźni się do domu, spróbuje tego alkoholu albo nie dotrzyma słowa. Tu nie ma się o co denerwować: to trzeba przeczekać i ustalić zasady, dzięki którym te wyjścia będą bezpieczne.
Rozmawiając o tym na spokojnie, dojdziecie do porozumienia. Krzykami zaognisz sytuację, wywołasz u dziecka stres i zapewne nastolatek zacznie cię... okłamywać i ignorować. Bo "jego stara zawsze robi mu problemy, kiedy wychodzi".
Poproś dziecko, żeby napisało do ciebie wiadomość, kiedy dojedzie na imprezę albo wejdzie na koncert. Prawdopodobnie za pierwszym czy drugim razem o tym zapomni, ale w końcu wejdzie mu to w nawyk. Możesz zaproponować dziecku, by co jakiś czas pisało do ciebie wiadomości, czy wszystko jest w porządku: wtedy nie będziesz musiała do niego wydzwaniać i odciągać go od zajęć i kolegów. To lepsza opcja dla was obojga.
No ale właśnie, dzwonienie! To temat-rzeka, bo wielu nastolatków ma brzydki zwyczaj nieodbierania od rodziców telefonów. Czasem mają wyciszony "po szkole", a czasem nie chcą odbierać, bo wiedzą, co czeka ich po drugiej stronie słuchawki: krótkie i beznamiętne "wracaj do domu".
Jeśli nastolatek odbierze ten telefon, to pewnie będzie się targował i negocjował dodatkowy czas zabawy. Dlatego, jeśli wcześniej ustaliliście warunki wyjścia, masz świetną podkładkę. Umówiliście się na konkretną godzinę, być może dałaś mu i tak trochę czasu ekstra. Jest późno, chcesz iść spać, umowa to umowa. Powinien zrozumieć.
Ale jeśli przyzwyczaiłaś już swoje dziecko, że jedyne, po co do niego dzwonisz, to żeby nagle przerwać mu spotkanie ze znajomymi, bezdyskusyjnie, to nie zdziw się, jak przestanie ten telefon odbierać. I nawet nie będzie się zastanawiać, po co dzwoniłaś. A to już naprawdę słaba sytuacja.
Czytaj także: https://mamadu.pl/163342,twoje-dziecko-za-duzo-gra-na-komputerze-zmiencie-nawyki-waszej-rodziny