Niewychowany czy po prostu dziecko? Zachowanie małego księcia Louisa podzieliło internautów
Iza Orlicz
08 czerwca 2022, 12:28·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 08 czerwca 2022, 12:28
Zachowanie 4-letniego księcia Louisa podczas licznych uroczystości z okazji jubileuszu królowej Elżbiety II wzbudziło wiele emocji. W nagłówkach wiadomości przewijał się motyw, że to właśnie syn Williama i Kate skradł całe show, ale nie zabrakło też krytycznych słów, że dziecko jest niewychowane i zachowuje się bez szacunku w stosunku do dorosłych. Czy rzeczywiście?
Reklama.
Reklama.
Książę Louis jest najmłodszym dzieckiem księcia Williama i księżnej Kate.
Jego zachowanie na uroczystościach podczas jubileuszu królowej Elżbiety wywołało sporo kontrowersji i podzieliło internautów.
Niektórzy twierdzą, że dziecko jest bezczelne i niewychowane, inni, że tak właśnie zachowuje się typowy 4-latek.
Przez ostatnie kilka dni światowe media informowały o jubileuszu królowej Elżbiety II. W licznych uroczystościach z tej okazji brała udział cała rodzina królewska, ale oczy wszystkich były zwrócone głównie na księcia Williama, księżną Kate i ich dzieci: George, Charlotte i Louisa.
To właśnie ten ostatni prezentował cały wachlarz zachowań – śmiał się, krzyczał, zasłaniał uszy rękoma, pokazywał język, "grał na nosie”, a nawet zasłonił swoją dłonią usta mamy, jakby chciał ją powstrzymać od zwracania mu uwagi.
Bezczelny kontra "to tylko dziecko"
Jego zachowanie z każdym dniem było coraz szerzej komentowane, ale wśród internautów pojawił się wyraźny podział. Czy chłopiec jest zwykłym, rozbrykanym 4-latkiem czy może przekracza dozwolone granice? Pojawiły się też głosy na temat metod wychowawczych Kate i Williama, sugerujące, że zbyt pobłażliwie wychowują dzieci.
"Dzieciak zachowywał się bezczelnie, nie okazywał szacunku swoim rodzicom”. "Kate ledwie powstrzymała się, by nie wybuchnąć”, "Był niegrzeczny”, "Nikt nie był w stanie go powstrzymać, był poza kontrolą”, "Czy nikt mu nie powiedział, jak zachowywać się na takiej uroczystości?” – to tylko niektóre z licznych, negatywnych komentarzy.
Z miejsca spotykały się one z ripostą innych, którzy bronili swawolnego malucha.
"Książę Louis nie jest źle wychowany, ma po prostu 4 lata. Gdyby mojemu dziecku ktoś kazał siedzieć godzinami na tych nudnych uroczystościach, rozniósłby tę imprezę”, "Zachowanie księcia Louisa było zupełnie normalne. Zostawcie go w spokoju, jest tylko dzieckiem”, "Bez względu na to, ile planujemy i myślimy, że wszystko pójdzie w określony sposób, zachowanie dzieci jest nieprzewidywalne” – komentowali inni.
Ma prawo do nudy i złości
Jestem po stronie osób broniących księcia Louisa. 4-latek jest tylko 4-latkiem, czyli częścią jego rozwoju jest przesuwanie granic i sprawdzanie, co się za nimi kryje. Ma prawo do spontanicznych min i prawdziwych reakcji, np. na nadmierny hałas, jaki wywołuje przelot samolotów.
Ma prawo do tego, by być znudzonym po kilku godzinach udziału w niezbyt dla niego ekscytujących uroczystościach lub wpadać w złość, gdy jest już zmęczony lub "przebodźcowany”. To normalne, dziecięce reakcje i każdy, kto ma małe dziecko wie, że "krach” może przyjść niespodziewanie, a zachowanie dziecka w takiej sytuacji może odbiegać od tego, co zwykliśmy określać mianem "grzecznego”.
Jeśli kogoś oburzył wytknięty język księcia Louisa lub zatykanie ręką ust mamie, niech uzmysłowi sobie fakt, że to nie pierwszy 4-latek na świecie, który tak zachowuje się w stosunku do rodziców. I nie wynika to z jego bezczelności czy rozpuszczenia, a po prostu z jego dziecięcej przekory. Pewnie dobrze wie, że w ten właśnie sposób najszybciej zwróci uwagę swoich rodziców.
Jest sobą, czyli 4-letnim chłopcem
W komentarzach "dostało się” też księżnej Kate, że nie panuje nad dzieckiem. A przecież świetnie wybrnęła w tej sytuacji. Widać było, że reaguje na niewłaściwe zachowanie syna, ale zachowała spokój. Na pewno nie było jej łatwo, gdy miała świadomość, że cały świat na nią patrzy, oceniając ją w tej chwili.
Dla mnie zachowanie księcia Louisa świadczy jeszcze o jednym – że rodzice pozwalają mu być sobą, czyli jak na 4-latka przystało jest czasem trochę "dziki", nieposkromiony, pełen energii, nie myśli o tym, "co powiedzą inni”.
Nie zachowywał się na jubileuszu królowej jak "wytresowane" dziecko czy robot, tylko tak jak zwykły maluch, który po prostu czasem się nudzi, czasem marudzi i czasem nie słucha swoich rodziców. Poza tym książę Louis nie tylko spontanicznie pokazywał "niegrzeczne” zachowanie, ale też zupełnie spontanicznie tulił i obejmował za szyję swoją mamę rączkami. Jak zwyczajny 4-latek.