"Skoro wasze dzieci palą, to nauczcie je chociaż kultury. Ich zachowanie to czyste chamstwo"
List do redakcji
08 czerwca 2022, 12:55·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 08 czerwca 2022, 12:55
"Palące nastolatki to jakaś plaga. Jednak skoro już palą, a rodzice nie mają na nich żadnego wpływu, to chociaż powinni nauczyć ich podstawowej kultury".
Reklama.
Reklama.
Palące nastolatki
"Ostatnio coraz częściej zwracam uwagę na nastolatki, które palą papierosy. Jasne, że od zawsze byli tacy, którzy popalali już w szkole średniej albo nawet wcześniej, ale teraz mam wrażenie, że dzieci robią to jakoś bardziej nachalnie. I nie chodzi tylko o to, że mniej się z tym kryją.
Byłam z 8-letnią córką na koncercie: ciężko powiedzieć, jaka była na nim średnia wieku, bo tej wokalistki słuchają zarówno dziewczynki w wieku mojej Tosi, jak i maturzystki, a nawet 30-latki i wzwyż. Koncert był na hali, więc pod dachem. A jak pomieszczenie zamknięte, to wiadomo, że palić nie można: i tyczy się to nawet tzw. "elektryków". Niestety nasza młodzież jest ponad zasady i w kilkutysięcznym tłumie robi, co jej się żywnie podoba.
Koncert z dymkiem
Obok nas stali maturzyści i każdy z nich był wyposażony w elektrycznego papierosa. Większość z nich puściła kilka dymków i kiedy zaspokoili swój głód nikotynowy schowali urządzenia do kieszeni, plecaków i torebek. Jednak jedna z ich koleżanek, przez 2 godziny koncertu, nie rozstała się z papierosem nawet na sekundę. Jakby wrósł jej w rękę.
Nie wiem, ile razy paliła, mam wrażenie, że ciągle. Był ścisk i tłok, a kłęby dymu, które wypuszczała z płuc leciały prosto na moją twarz. I twarz mojego dziecka.
Za którymś razem zwróciłam jej uwagę, ale widać, że siła nawyku była jednak silniejsza, bo zamiast schować papierosa do torebki, dalej paliła. Z tym, że 'starała się' dmuchać w drugą stronę. Niestety z marnym skutkiem.
Zrezygnowałam i poszłam z córką w inne miejsce, a na 18-letnią palaczkę od czasu do czasu zerkałam zaciekawiona, czy jednak się zreflektuje i przestanie dmuchać na ludzi. Przestawała tylko, jak ze sceny wokalistka zaczynała śpiewać jej ulubioną piosenkę: w końcu z papierosem w buzi dziewczyna nie mogłaby śpiewać razem z nią.
Skazywanie na wąchanie dymu to nie wszystko
Nie wiem, czy taka postawa wynika ze skrajnego egoizmu, czy totalnej głupoty. Może za kilka lat dziewczyna zorientuje się, że tego typu zachowanie jest po prostu chamskie. A może zanim sama się zorientuje, ktoś nieco dosadniej zwróci jej uwagę na to. by nie paliła w zamkniętych pomieszczeniach i nie dmuchała ludziom dymem w twarz.
W każdym razie to nie wszystko, co zaobserwowałam u młodych palaczy. Kolejną irytującą 'przypadłością' takiej młodzieży jest wyrzucanie niedopałków wszędzie, gdzie się da. Kiedy idę z córką na spacer do parku, na trawie jest aż brązowo od końcówek papierosów. Wiele razy widziałam, jak młody palacz, kiedy skończy palić, po prostu wyrzuca niedopałek na ziemię, przygniata butem i idzie dalej. Nawet nie zadaje sobie fatygi, żeby rozejrzeć się, czy w okolicy jest jakiś kosz.
Kulturę wynosi się z domu
Ale kultura zdecydowanie jest czymś, co wynosi się z domu. Kto inny ma mieć wpływ na nastolatki niż jego rodzice? Wiadomo że kiedy zwracam uwagę obcym dzieciom, to one przytakują, a potem przewracają oczami, że 'jakaś baba się czepia'.
Nie rozumiem, jak można się w ten sposób zachowywać, ale gdyby to była moja córka, to chyba spaliłabym się za nią ze wstydu".