Muszę wysłać dziecko na 3 tygodnie wakacji do babci. Córka już płacze, że nie chce tam jechać
List do redakcji
24 maja 2022, 13:12·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 maja 2022, 13:12
Okres letni to dla wielu rodziców wyzwanie, bo na prawie dwa miesiące trzeba zapewnić dziecku opiekę. "Jestem mamą 5-latki i co roku mamy problem z wakacjami. Ja i mąż możemy wziąć 2-tygodniowy urlop, wtedy wyjedziemy na rodzinne wakacje. Niestety pozostałe 6 tygodni musimy jakoś zagospodarować. Córka dostała się na dyżur przedszkolny, ale wychodzi na to, że 3 tygodnie spędzi u babci. Już płacze, że nie chce jechać, a ja nie wiem, co mam zrobić” – pisze Aneta.
Reklama.
Reklama.
Dla wielu rodziców okres wakacyjny to problem, bo nie wiedzą jak przez dwa miesiące zapewnić opiekę dziecku.
Czytelniczka pisze, że jest zmuszona posłać na 3 tygodnie dziecko do babci, której jej córka nawet dobrze nie zna.
Jeśli dziecko trudno adaptuje się do zmian, powinniśmy mu dać czas i wszelkie nowości wprowadzać stopniowo.
"Powiem szczerze, że nie lubię naszego polskiego systemu edukacji, w którym przez dwa bite miesiące dziecko ma wolne. Dla mnie, jako rodzica to jest ogromny problem. Co roku siadam z kalendarzem w ręku i zastanawiam się, jak zapewnić dziecku opiekę. Czy nikt nie pomyślał, że rodzice nie mają dwóch miesięcy wakacji?” – pisze Aneta.
Albo opieka, albo brak wspólnych wspomnień
Ona i jej mąż biorą 2-tygodniowy urlop w tym samym czasie i razem z córką wyjeżdżają na wspólne wakacje.
"Kiedyś rozdzieliliśmy nasze urlopy, ja spędziłam z córką 2 tygodnie, potem mąż, by zapewnić jej opiekę. To kompletnie nie zdało egzaminu, bo po pierwsze dziecko tęskniło za drugim rodzicem, poza tym nie mieliśmy żadnych wspólnych wakacyjnych wspomnień.
W tym roku udało się córkę zapisać na dyżur przedszkolny, ale tylko do naszego przedszkola, w innych nie było już dla nas miejsc. Pozostaje więc miesiąc wakacji do zagospodarowania. Moja mama zgodziła się wziąć do siebie wnuczkę na 3 tygodnie, ale tu zaczyna się problem” – pisze Aneta.
Jest wdzięczna mamie, że zaproponowała swoją pomoc, ale ma wielkie obawy, czy to dobry pomysł.
To nie jest typ babci "do rany przyłóż"
"Moja mama mieszka ponad 100 km od nas, na co dzień nie jest więc obecną i zaangażowaną babcią. Córka widuje ją kilka razy do roku, nie jest z nią jakoś specjalnie związana.
Jesteśmy postawieni w skrajnej sytuacji, bo ja naprawdę nie mam co zrobić z córką w wakacje, ale czuję, że 3 tygodnie z babcią to będzie dla mojego dziecka za długo. Zwłaszcza że moja mama jest dość surowa, nie jest typem babci 'do rany przyłóż'.
Gdy powiedziałam córce, że pojedzie na wakacje do babci to… zaczęła płakać. Jestem w rozterce, bo zwyczajnie żal mi mojego dziecka. Wiem, że córeczka nie zna dobrze babci i czuje się w jej towarzystwie obco. Na parę dni może jeszcze pojechałaby, ale na 3 tygodnie?” – pisze Aneta.
Dodaje, że próbowała namówić mamę na przyjazd do nich i opiekę nad dzieckiem na miejscu.
"Wtedy po południu spędzałabym czas z córką, a mama mogłaby odpocząć. Nie zgodziła się, powiedziała, że jej to nie pasuje. Może zająć się dzieckiem, ale tylko u siebie” – dodaje Aneta.
Nie chcę, by płakała w poduszkę
"Nie wiem, co zrobić. Jestem zwyczajnie zła, że stawia się rodziców w takiej sytuacji. Nie każdy ma na wyciągnięcie ręki sprawdzoną babcię, opiekunkę lub możliwość wzięcia długiego urlopu. Chciałabym, żeby moje dziecko rzeczywiście w wakacje odpoczęło i dobrze się bawiło, a nie płakało babci w poduszkę z tęsknoty za nami” – dodaje Aneta.
Psychologowie podkreślają, że adaptacja dziecka do nowych warunków zależy od indywidualnych cech jego charakteru. Jedne dzieci szybko przyzwyczajają się do zmian i nie mają problemów z odnalezieniem się w nowym środowisku, inne potrzebują dni, a nawet tygodni, by zaakceptować nową dla nich sytuację.
Zwłaszcza jeśli mamy w domu wrażliwe dziecko, zmiany powinny być wprowadzane stopniowo, z poszanowaniem jego potrzeb i emocji. Trzeba z dzieckiem jak najwięcej rozmawiać, opowiadać o szczególach zmian, by rozwiać jego obawy, dać mu czas, by oswoiło się z nową rzeczywistością.