W końcu nastała wiosna, słońce nieśmiało grzeje, a my zmęczeni szarością zimy pragniemy młodych warzyw, które wydają nam się wyjątkowo zdrowe. Kupujemy więc na straganach pięknie wyglądające i zachęcające nas do zdrowego odżywiania pierwsze warzywa, czyli nowalijki.
Do nowalijek należą marcowe i kwietniowe młode warzywa, czyli:
Spragnieni po zimie świeżych warzyw pełnych witamin, które dodadzą nam energii, sięgamy po nowalijki właśnie, często nie zastanawiając się, czy faktycznie są tak samo zdrowe, jak późniejsze owoce i warzywa dojrzewające w pełnym wiosennym i letnim słońcu.
W nowalijkach jest więcej pestycydów niż w innych warzywach, dlatego trzeba ostrożnie podchodzić do zachwytu nad nimi. Pestycydy to środki ochrony roślin, dzięki którym warzywa i owoce mogą spokojnie rosnąć i są chronione przed grzybami, insektami i chwastami.
Ich pozostałości na owocach i warzywach są bardzo szkodliwe dla organizmu człowieka. Badania naukowców z Uniwersytetu w Massachusetts potwierdzają to, że młode warzywa, które możemy kupić w sklepach w marcu i kwietniu, mają na swojej powierzchni mnóstwo szkodliwych środków, którymi wcześniej były "pryskane".
Nowalijki mają krótki okres wegetacji, dlatego też na nich jest więcej szkodliwych środków. Wszystko przez to, że po zerwaniu warzyw, nie są one wystarczająco długo przechowywane, by pestycydy się rozłożyły.
"Przepisy określają ich maksymalne dopuszczalne normy. Poziom pestycydów we wczesnych warzywach jest ściśle związany z czasem, jaki upłynął od ostatniego zabiegu środkami ochrony roślin. To dlatego tak ważny jest okres karencji, czyli czas, w którym zastosowane pestycydy zdążą się rozłożyć i nie będą zagrażać konsumentom" – powiedział portalowi agrofakt.pl Leszek Skubiszewski z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu.
Do najbardziej skażonych azotanami (pestycydami) nowalijek należą:
Według badań Laboratorium Analizy Pozostałości Pestycydów, które zebrało próbki nowalijek z polskich miast województwa mazowieckiego, najmniejsze stężenie niebezpiecznych środków w nowalijkach stwierdzono w przypadku ogórków i pomidorów. Nowalijki mogą też mieć nieco mniej witaminy C i bioflawonoidów ze względu na brak światła słonecznego, bo większość z nich hodowanych jest w zamkniętych szklarniach.
Nowalijki warto więc jeść, bo mimo pestycydów, są dobrym źródłem witamin i składników mineralnych, których często po zimie nam brakuje. Kluczem do zdrowego spożywania młodych warzyw jest dokładne mycie nowalijek – nie wystarczy wytarcie skórki ściereczką czy umycie warzyw w samej wodzie.
Warto też kupować produkty ze sprawdzonych źródeł, najlepiej z ekologicznych upraw. Nowalijki doskonale uzupełniają wiosenną dietę, wpływając korzystnie na nasze zdrowie. Warto sięgać po nie, tym bardziej że jemy też oczami, a młode warzywa mają szczególnie apetyczny wygląd po miesiącach jedzenia warzyw z chłodni i mrożonek.
By pozbyć się z powierzchni nowalijek pestycydów, trzeba je dokładnie myć, a najlepiej poddać je kąpieli w wodzie z dodatkiem sody oczyszczonej, która świetnie usuwa niebezpieczne środki z powierzchni warzyw.
Taka kąpiel w sodzie musi trwać ok. 15 minut. Świetnym środkiem, który usuwa też bakterie i zanieczyszczania, jest też ocet. Do mycia nowalijek trzeba zrobić roztwór wody i octu (spirytusowego lub jabłkowego) w proporcjach 3:1 wody do octu, a namaczanie warzyw musi trwać ok. 30 minut.
Czytaj także: https://mamadu.pl/151813,ogrodek-na-balkonie-warzywa-ktore-wyhoduje-nawet-najwiekszy-mieszczuch