mamDu_avatar

“Jak będziesz niegrzeczna, to ten pan cię zabierze”. Reakcja mojego męża wprawiła mnie w osłupienie

List do redakcji

13 kwietnia 2022, 15:40 · 3 minuty czytania
Strasznie dzieci za czasów naszego dzieciństwa było dość powszechną metodą wychowawczą. Skuteczny i nieszkodliwy sposób na grzeczne dziecko? Działało, ale nasi rodzice i dziadkowie byli w olbrzymim błędzie. Dziś wiadomo, że więcej z tego szkody niż pożytku, niestety nie wszyscy nadal o tym wiedzą. Przeczytajcie list od czytelniczki.


“Jak będziesz niegrzeczna, to ten pan cię zabierze”. Reakcja mojego męża wprawiła mnie w osłupienie

List do redakcji
13 kwietnia 2022, 15:40 • 1 minuta czytania
Strasznie dzieci za czasów naszego dzieciństwa było dość powszechną metodą wychowawczą. Skuteczny i nieszkodliwy sposób na grzeczne dziecko? Działało, ale nasi rodzice i dziadkowie byli w olbrzymim błędzie. Dziś wiadomo, że więcej z tego szkody niż pożytku, niestety nie wszyscy nadal o tym wiedzą. Przeczytajcie list od czytelniczki.
Straszenie dzieci nie jest metodą, która sprawi, że zaczną słuchać. fot. pixabay
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Baba Jaga cię zabierze

"Ja wiem, że nas tak wychowywano. Straszenie ciemnością i tym, że dziad zabierze, czy inne głupoty na nas działały. Ale dziś już wiadomo, że to szkodliwe metody i tak naprawdę na dłuższą metę nieskuteczne. Co więcej, z tym małym człowiekiem naprawdę często da się dogadać, trzeba tylko spróbować!


Nie straszcie dzieci. Same tego nie róbcie i pogadajcie ze swoimi mamami, teściowymi, babciami czy nianiami, by one także tego nie robiły. Ja pilnuje bardzo, bo i mama i teściowa miały "taki odruch". Nie od razu, ale uszanowały moje zdanie i rozumiały, dlaczego nie chcę, by tak robiły.

Ostatnio z mężem wybraliśmy się do parku. Dzieci u dziadków, romantyczny spacer jak za danych czasów. Na szczęście jakoś mało ludzi było, cisza i spokój. Nagle słychać wrzask dziecka i płacz. Ciężko nie zareagować, przecież może na prawdę dziać coś złego. Uważam, że zawsze trzeba reagować i nie jest to wścibstwo. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo dziecka, nie mam krępacji czy oporów. Mała dziewczynka, może 3-latka, drze się wniebogłosy, ale widać na pierwszy rzut oka, że to rozpacz, a nie złość.

Jesteś niegrzeczna!

No cóż, każdy, kto ma dziecko powyżej 2 roku życia, wie, że takie sytuacje się zdarzają. Dużo nie trzeba, by dziecko się zdenerwowało, a silne emocje to trudny temat. Zbliżamy się do dziewczynki i widzimy, że nie jest sama, ale z babcią. Kobieta absolutnie nie radzi sobie z sytuacją. Im jesteśmy bliżej, tym wyraźniej słyszymy, co mówi: 'no uspokój się, przestań płakać, niegrzeczna jesteś, nie rób wstydu' itp.

Nie lubię się wtrącać, ale bardzo nie spodobało mi się, co robiła ta kobieta. Bo im bardziej starała się 'uspokoić' dziecko swoimi metodami, tym ono był bardziej zrozpaczone. Gdy byliśmy już naprawdę blisko, kobieta nagle zwróciła się do dziecka, pokazując palcem na mojego męża: 'patrz, jak będziesz dalej taka niedobra, to ten pan cię zabierze'. Jednocześnie ruchem ręki i szeptem próbuje namówić męża, by potwierdził jej słowa. SZOK!

Warto na spokojnie

Mąż zmierzył kobietę krytycznym spojrzeniem. Po czym ukucnął przy dziecku i spokojnie zapytał: 'Ja cię nigdzie nie zabiorę. Co się stało?'. Dziewczynka wyraźnie zaskoczona, trochę się uspokoiła, powiedziała tylko: 'Mama' i dalej zaczęła płakać. Babcia, zmieszana, zaczęła tłumaczyć, że są na spacerze razem z mamą, ale dziewczynka pobiegła na skróty i ona za nią podbiegła, a mama na około z wózkiem z drugim dzieckiem jedzie. Mąż się rozejrzał i zobaczył kobietę z wózkiem: 'Czy to twoja mama?'. Nagle na zapłakanej buzi pojawił się uśmiech, a mała pobiegła w jej kierunku.

Starszej kobiecie głupio się zrobiło. Mąż tylko rzucił: 'a może trzeba było tak na początek spróbować, zapytać dziecko, dlaczego płacze, a nie tak perfidnie straszyć?'. Poszliśmy, ale mąż bardzo się przejął, zarówno tym, że dziecko było tak zestresowane, jak i tym, że ktoś chciał, by pomógł w jego straszeniu. Wiem, że kobieta nie miała złych zamiarów, że tak sobie kiedyś radzono. Jak widać, nie dość, że to w ogóle nie działa, to w dodatku bardzo stresuje dziecko. Uświadomcie swoje mamy, babcie, ciocie czy inne osoby, które spędzają czas z waszymi dziećmi, by tak NIGDY nie robiły".

Dlaczego nie warto straszyć?

Dzieci wierzą w to, co mówią inni a w szczególności dorośli, których kochają. Jak powiesz: "bo baba Jaga cię zabierze", uwierzy, bo mówi to ktoś, komu ufa. Dlaczego mama, tata czy kochana babcia mieliby kłamać? Przestraszone dziecko najpewniej zrobi to, co chcesz. Wydawać by się mogło, że to skuteczna metoda, jednak nic bardziej mylnego!

Po pierwsze, dziecko, które słyszy po raz kolejny tę samą przestrogę, w końcu zauważy, że nie jest ona prawdziwa. Uświadomi sobie, że skoro ostatnio nic takiego się nie stało, to można zignorować te słowa bez żadnych konsekwencji. Po drugie jest duże ryzyko, że przestanie wierzyć osobie, która je straszy. Strasząc dziecko, podważasz swój autorytet i wprowadzasz zamęt w dziecięcy świat wartości. Skoro nie chcesz, by dziecko kłamało, sam tego nie rób!

Warto pamiętać także. że u dzieci, które są często straszone, mogą pojawiać się lęki. Maluch taki może stać się nieufny i zamknięty w sobie, a w cięższych przypadkach przejawiać oznaki zachowań lękowych.

Czytaj także: https://mamadu.pl/118277,przyjdzie-baba-jaga-i-cie-zabierze-straszymy-dzieci-choc-to-glupie-i-malo-wychowawcze