Oglądałaś "Dzień na Tak" z Jennifer Garner (swoją drogą bardzo przyjemny rodzinny film)? Jest w nim wiele prawdy. Chcąc zadbać o dobro i bezpieczeństwo swoich dzieci, jako mamy dość mocno nadużywamy słowa "nie". I choć "dni na tak" mogą być fajne i potrzebne, to nie czuj się winna, że tak często odmawiasz swojemu dziecku, ono tego naprawdę potrzebuje!
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Mówienie "nie" nie zawsze działa, ale nie oznacza to, że nie należy dziecku odmawiać.
Odmawianie jest przejawem rodzicielskiej troski, sposobem na wyznaczanie granic i ważną lekcją dla dziecka.
"Nie" jest chyba słowem najczęściej padającym z ust matki. Pewnie zauważyłaś, że nie zawsze ono działa. Eksperci twierdzą, że warto raczej go unikać, a odmowę sygnalizować dziecku w inny sposób. Choć nadal to odmawianie, to jako rodzice nie powinniśmy się obawiać. Oto dlaczego:
1. Dyskomfort jest potrzebny
Chronienie dziecka przed wszystkimi niewygodnymi sytuacjami, nie jest dobre. Prędzej czy później twoja pociecha spotka się z odmową poza domem i będzie to dla niej szok. Stawianie dziecka czasem w niekomfortowej dla niego sytuacji sprawia, że uczy się radzić sobie z tym, co czuje. Dzięki temu w przyszłości będzie także lepiej rozumiało obowiązujące zasady i normy, a także będzie ich chętniej przestrzegało.
2. Cierpliwość i wytrwałość to ważna lekcja
Mówiąc dziecku "tak" na każdą zachciankę, kreujesz nierealny świat. A dając wszystko, czego chce w danej chwili, wychowujesz dziecko roszczeniowe. Przecież ty jako dorosła osoba musisz ciężko pracować, by osiągnąć to, czego pragniesz i rzadko dostajesz to natychmiast. Dzięki odmawianiu w danej chwili uczysz dziecko cierpliwości i wytrwałości.
Oczywiście odmowa może wywołać rozczarowanie, frustrację, a nawet złość. Ale i z tymi emocjami dziecko musi mieć szansę się mierzyć. To także okazja na nauczenie dziecka, jakie w życiu są priorytety. Dzięki temu z czasem zacznie rozróżniać, co jest jego pragnieniem, a co potrzebą.
3. Granice są potrzebne
Wbrew pozorom wszelkie ustalane przez dorosłych reguły sprawiają, że dziecko czuje się bezpieczniej. Mimo iż dzieci absolutnie zawsze sprawdzają wyznaczane im granice, nie oznacza, że mamy im ulegać. Dzięki temu wiedzą, że się o nie troszczymy i że są zaopiekowane.
Dziecko potrzebuje również wskazówek, by zrozumieć, że niektóre decyzje mogą ranić lub być niebezpieczne. Powiedzenie "nie" daje czas na przemyślenie sytuacji. Dzięki temu będzie mieć szansę dokonać w przyszłości lepszych wyborów.
4. To nie dziecko rządzi
Dziecięce negocjacje czy błaganie, którym ulegasz nawet, kiedy tego nie chcesz, ot tak "dla świętego spokoju", mogą zaburzyć hierarchię w waszej rodzinie. Dzięki twojej konsekwencji w trzymaniu się ustalonych zasad (np. nie oglądamy bajki podczas obiadu, nie jemy czekoladki przed kolacją itp.) dziecko wie, że masz kontrolę i że te zasady są ważne. Twoja asertywność je wspiera w tym przekonaniu. Pamiętaj, robisz to z troski.
5. Rodzic, a nie przyjaciel
Rodzice często się martwią, że z tymi ciągłymi zakazami, będą zbyt ostrzy dla dziecka. Tymczasem chcieliby, by relacja z własną pociechą była przyjacielska. Dla twojego dziecka jesteś jednak rodzicem, a nie kumplem. Nie martw się, że twój syn lub córka będzie cię mniej kochać, jeśli będziesz stawiać granice, bo to nie jest prawdą. Granice są mu potrzebne, by mógł się bezpiecznie rozwijać.
Nie wahaj się powiedzieć "nie" swojemu dziecku – nawet jeśli nie zdaje sobie z tego sprawy, to chce i musi od czasu do czasu to od ciebie usłyszeć!