Każdy rodzic powinien wspierać i bezwarunkowo kochać swoje dzieci. Powinien pomagać i dawać poczucie bezpieczeństwa, gdy czują się przygnębione lub coś nie idzie według ich planów. Są jednak rodzice, którzy nie zawsze się zgadzają ze zdaniem dziecka, ale też "podkopują" różne działania, pomysły czy inicjatywy.
To może na stałe uszkodzić psychikę dziecka, wpłynąć na jego rozwój i całe dorosłe życie. Rodzic dla dziecka to synonim bezpieczeństwa i wsparcia. A teraz wyobraź sobie, że sama masz w życiu pod górkę, wszystko idzie nie tak i czujesz się zagubiona, bo wszystko, na co ciężko pracujesz, rozpada się. Potrzebujesz wsparcia i kontaktujesz się z mamą czy tatą. Chcesz porozmawiać, a zamiast wsparcia, słyszysz: "Czy nie możesz nic zrobić dobrze?"
To tylko jeden z przykładów, który jest brutalny, ale jest też wiele innych, które są bardziej subtelne. To słowa krzywdzące dziecko, które wypowiada do niego toksyczny rodzic, niszcząc mu nimi życie. Oto 7 przykładów toksycznych tekstów rodziców:
Dla dziecka sytuacja, która wywołuje w nim lęk, płacz, panikę i zdenerwowanie, jest sytuacją poważną. Jeśli to małe dziecko, takie reakcje może wywołać nawet zakaz wyjścia na plac zabaw. Mówiąc dziecku powyższe słowa, komunikujesz mu, że jego odczucia są błędne, bo wcale nie jest tak źle, jak ono uważa.
To potrafi zmienić perspektywę i nauczyć dziecko powściągania emocji, bo jego reakcje mogą być dla kogoś zbyt dramatyczne. Być może w głębi duszy nie chcesz zrobić dziecku krzywdy takimi słowami, stawiając sprawę jako błahą, chcesz mu w jakiś sposób dodać otuchy.
Ale tak naprawdę takie słowa niszczą w dziecku jego pewność siebie i poczucie, że jego odczucia są w porządku, a emocje są zasadne. Takie trywializowanie problemów to także forma gaslightingu.
Gdy dziecko przychodzi do ciebie po wsparcie i pomoc, nie potrzebuje osądu. Nie osądzaj go, gdy wróci ze szkoły z płaczem, bo dostało kiepską ocenę z matematyki. Osądzanie to ostatnia rzecz, jaką w takiej chwili chce usłyszeć każdy z nas, a szczególnie dziecko, którego wrażliwość jest wyższa niż u dorosłego.
Nawet jeśli, to co się wydarzyło, to wina dziecka, zamiast osądzania, pomóż mu rozładować złość i frustrację, razem poszukajcie rozwiązania na obecną sytuację. Kiedy mówisz: "To twoja wina", dziecko słyszy to: "Nie chcę ci pomagać".
Dziecko słysząc takie słowa, czuje się wywołane do tablicy. A jemu w trudnym momencie jest potrzebne wsparcie i zapewnienie o twojej miłości do niego. Jeśli chcesz mieć empatyczne dziecko, zacznij też od siebie. Postaw się w jego sytuacji i pomyśl, co w danej sytuacji chciałabyś usłyszeć sama od swoich rodziców.
Gdy dziecko przychodzi do rodzica z problemem, chce pomocy i wsparcia. Gdy zamiast tego słyszy porównania do rodzeństwa, kolegów czy kuzynów, zamyka się w sobie i zaczyna mieć kompleksy. Chyba jako świadomi rodzice widzimy, jak złe jest porównywanie dziecka do innych, prawda?
Zamiatanie problemów pod dywan, sprawianie, że dziecko czuje się, jakby przesadzało i dramatyzowało (jak w 1. punkcie). Poczucie, że jego emocje i odczucia są zawsze w porządku, powinno być na pierwszym miejscu.
Zakazując mu jakichś zachowań, sprawiamy, że małe dziecko będzie coraz bardziej zamykało się w sobie. A rodzic powinien dążyć do tego, żeby dziecko uważało go za "bezpieczne miejsce", w którym może pokazać prawdziwego siebie i obnażyć swoje emocje.
Być może, ale te, z którymi teraz przychodzi do ciebie twoje dziecko, są dla niego i z jego perspektywy najważniejsze. Mówiąc takie rzeczy, lekceważysz jego uczucia. Możesz to zrobić nieświadomie, w pośpiechu, gdy wracacie z przedszkola i się spieszycie, a dziecko zaczyna rozmowę np. w szatni podczas ubierania.
Zamiast lekceważyć problem, zapewnij dziecko, że rozumiesz i chcesz mu pomóc, ale akurat ten moment jest zły na rozmowę (jeśli oczywiście tak jest). Nie obarczaj dziecka innymi problemami, które dla niego być może wcale nie są istotne albo jest zbyt małe, żeby je zrozumieć.
To zdecydowanie najgorszy tekst, który może usłyszeć osoba potrzebująca wsparcia i pomocy – niezależnie, czy jest dzieckiem, czy dorosłą osobą. To tekst pokroju tego, że na depresję zamiast lekarza pomoże sport, rozrywka i trochę odpoczynku.
Powiedzenie dziecku, że musi być silne i przezwyciężyć strach czy problem jeszcze nigdy nikomu nie pomogło, za to wsparcie, współczucie i empatia – owszem. Lepiej, zamiast tego powiedzieć: "Rozumiem – przechodzisz tak wiele i to normalne, że jesteś zdenerwowany. Przejdziemy przez to razem, pomogę ci". Albo: "Wiem, że jesteś silny/silna. Ja jestem tu dla Ciebie. Wiem, jakie to dla ciebie trudne, czego ode mnie potrzebujesz?".
Oprócz konkretnych zdań toksycznych rodziców, które niszczą dziecko, są też zachowania. W przypadku rozmowy najczęstszym problemem jest to, że gdy dziecko zaczyna jakiś temat, rodzic przenosi rozmowę na swoje tory, lekceważy emocje dziecka.
Stara się skupić na własnych problemach, uważając emocje dziecka i jego problemy za błahe. Żaden rodzic nie jest doskonały, ale tych powyższych zdań czy zachowań staraj się świadomie unikać, nawet jeśli w pośpiechu czy podczas nerwowej sytuacji zdarzy ci się je wypowiedzieć, pamiętaj o tym, by je cofnąć i przeprosić za nie podczas późniejszej spokojnej rozmowy.
Dzieci muszą czuć, że rodzice są ich wsparciem, to ogromnie ważny element rozwoju i budowania psychicznej siły dziecka. Maluch musi wiedzieć, że jesteś jego "bezpiecznym miejscem", że ma z twojej strony uznanie i miłość.
Czytaj także: https://mamadu.pl/158462,toksyczne-zwiazki-kobiet-sa-zalezne-od-braku-milosci-rodzicow