Przepis na udane i trwałe małżeństwo? Tą jedną zasadą kierowała się moja babcia
Dominika Lange
28 lutego 2022, 15:56·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 28 lutego 2022, 15:56
Wiele osób uważa, że kiedyś małżeństwa były trwalsze – a ludzie zamiast się rozstawać, kiedy tylko pojawił się problem, pracowali nad swoją relacją. Ale jak przeżyć ze sobą 50 lat? Moja babcia miała na to radę.
Reklama.
Reklama.
Niektórzy uważają, że kiedyś małżeństwa były trwalsze. Ale rozpadające się relacje to niekoniecznie "znak naszych czasów". Zdaniem mojej babci zapominamy o jednej ważnej życiowej zasadzie.
Mawiała, że w małżeństwie nie można chodzić spać pokłóconym, a nowy dzień trzeba zacząć w zgodzie.
Gdy chodzimy spać po kłótni, często sami utrwalamy w sobie negatywne emocje i następnego dnia złość może być jeszcze większa.
50 lat minęło jak jeden dzień?
To żadne czary-mary ani związkowe poradniki sprawiły, że nasi dziadkowie trwali w małżeństwie przez kilkadziesiąt lat. Kiedy myślimy o tym, co zrobić, by relacja była udana, od razu nasuwają nam się hasła takie jak "szacunek", "jednomyślność" czy "spokój". Czyli wszystko to, co stoi w opozycji do kłótni.
Ale par idealnych nie ma i każdy od czasu do czasu się kłóci. Zdaniem mojej babci sekret nie tkwił w tym, by w ogóle tego nie robić, ale robić to w odpowiedni sposób. I całe wspólne życie z dziadkiem trzymała się jednej rady.
"Ważne, żeby nigdy nie kłaść się spać pokłóconym. Nowy dzień trzeba zacząć w zgodzie" – mawiała.
Ludowe powiedzenie czy wielka mądrość?
Babcina rada z pozoru może wydawać się banalna, ale gdy przyjrzymy się jej z bliska, okazuje się, że ma głębszy sens. Po pierwsze, negatywne emocje i stres mogą się przełożyć na problemy z zasypianiem, a to skutecznie obniża nastrój kolejnego dnia. Możemy stać się wtedy bardziej drażliwi i mniej skłonni do kompromisów. Chyba każdy z nas zna to uczucie.
Poza tym ciężko zacząć nowy dzień z czystą kartą, kiedy ciągnie się za nami sprzeczka z poprzedniego dnia. Albo nawet kilku poprzednich. Wtedy negatywne emocje są w nas skumulowane i często utrwalone.
Po trzecie, kiedy idziemy spać wściekli i kompletnie nie zwracamy uwagi na emocje drugiej osoby, wysyłamy jej jasny komunikat, że one nas po prostu... nie interesują. I pokazanie swojej racji w tym sporze jest dla nas ważniejsze niż dojście do porozumienia i wyciszenie negatywnych emocji.