
Eksperci od kobiecego zdrowia
Kiedyś wydawało mi się, że w dzisiejszych czasach w większości związków istnieje partnerska równość. I nawet jeśli to wasz facet częściej rozrzuca brudne skarpetki po domu niż wy, to ważne i kluczowe decyzje podejmujecie razem, realizujecie się też samodzielnie, a na pewno nie pytacie siebie nawzajem o pozwolenie.Może cię zainteresować także: 20-letnia koleżanka wraca do domu "odgrzać chłopakowi obiad". Staje się służącą na własne życzenie
"Kobiecie nie pozwalam"
Po drugie wyrażenie "nie pozwalam" przyprawia mnie o ciarki, bo nie sądziłam, że żyjemy już w "Opowieści podręcznej", by męski opiekun musiał wyrazić zgodę, na to by jego partnerka mogła (lub nie) zabezpieczać się przed ciążą. Szczególnie że w razie "wpadki" to ona i jej ciało poniosą konsekwencje w postaci niechcianej ciąży, porodu, połogu czy wychowania dziecka.Bez pozwolenia męża nie ma szczepienia
U kosmetyczki słucham rozmowy na temat ostatnio najgorętszy i najbardziej dzielący społeczeństwo — szczepienia. Kobieta opowiada, że właściwie żałuje, że do tej pory się nie zaszczepiła, bo kolejni znajomi chorują, w telewizji słyszy o liczbie zgonów, boi się konsekwencji — zresztą słusznie.Małżeński obowiązek
A może to, że dorosła kobieta nie umie sama podjąć decyzji, dotyczących jej ciała?Czy lata słuchania o "obowiązkach małżeńskich, powinności kobiet, przeznaczeniu płci pięknej, posłuszeństwu mężowi" sprawiły, że kilka pokoleń kobiet uwierzyło, że robi coś źle, jeśli ma czelność mieć własne zdanie?
Nie dajcie facetom wejść sobie na głowę
Brzmi zabawnie? Dopóki nie zdamy sobie sprawy, że wiele kobiet naprawdę wierzy, że seks jest ich małżeńskim obowiązkiem, a partner — nawet jeśli zrobi coś wbrew ich woli, przesunie bez pytania granice, namawia je na seks mimo ich odmowy — nie robi nic złego. W końcu ma prawo. W końcu to chłopak/narzeczony/mąż.Może cię zainteresować także: Chciałam uciec od ojca "głowy rodziny". Nawet nie zauważyłam, że wybrałam sobie na męża jego wzór