Jesienne dekoracje na dobre zadomowiły się w naszych domach. Chętnie odwiedzamy farmy dyń, dekorujemy nimi balkony i wejścia do domów. Tylko co zrobić z dynią, która musi ustąpić miejsca kolejnym dekoracjom? - Zanieść do lasu! - mówi leśnik, Marcin Kostrzyński.
Dynia, która była lampionem, nadal nadaje się do dokarmiania dzikich zwierząt. Ten przysmak ceni wiele gatunków.
Ptaki ziarnami i nasionami dokarmiamy już teraz i robimy to zawsze regularnie. Zwierzyna płowa potrzebuje wsparcia człowieka, dopiero kiedy na dobre zagości u nas zima.
Dokarmianie to nie wszystko, równie ważna jest ciepła woda zostawiona dla dzikich zwierząt, czy założenie kompostownika. Możemy pomóc im przetrwać zimę!
Komu dynię, komu?
Kiedy uznamy, że już czas pożegnać sprzed domu pomarańczowe lampiony, nie wyrzucajmy ich na śmietnik, większość z nich może okazać się prawdziwą ucztą dla zwierząt w lesie czy parku. - Przede wszystkim sprawdźmy, czy dynia nie jest spleśniała. Zwykle nawet po dłuższym czasie na dworze nadal mają się dobrze, bo przecież jest już chłodno, jak w lodówce - mówi ekspert.
Jak zaznacza leśnik, dzięki składnikom antybakteryjnym w warzywie, dynie są bardzo trwałe. Jednak Marcin Kostrzyński zaznacza, że raczej zostawiamy je na skraju lasu, niż przy paśnikach. Tam często myśliwi zostawiają pożywienie dla zwierząt, więc lepiej nie narażać zwierząt. Na skraju lasu zagrożenie dla nich jest mniejsze.
- Dynia to bardzo smaczny kąsek zarówno dla saren, jeleni, zajęcy czy mniejszych - wiewiórek. Dzięki temu, że dynie są bardzo trwałe, a temperatury na zewnątrz niskie, jedno warzywo może wystarczyć tym mniejszym zwierzętom na bardzo długo - wyjaśnia leśnik. Dotąd wiewiórki zimą żywiły się głównie orzechami, które gromadziły w sezonie, jednak wycinki lasów, oznaczają także wycinkę leszczyny i pozbawienie zwierząt pokarmu.
Czy dokarmiać sarny
Jeśli mieszkamy w pobliżu terenów zielonych, kuszące może okazać się dokarmianie zwierzyny płowej, jednak leśnik zaznacza, że bez wyraźnych anomalii pogodowych, sarny czy jelenie nie potrzebują naszego wsparcia. - Zwierzynę płową dokarmiamy jeśli temperatura spada do dramatycznie niskiego poziomu, np. -20 stopni, albo mamy bardzo obfite opady śniegu, wtedy, przy grubej pokrywie, faktycznie może być sarnom ciężko dostać się do pożywienia - mówi Marcin Kostrzyński.
Jednak, jak zaznacza, wtedy raczej jabłka, dynie czy marchewka nie nadadzą się do dokarmiania. Chyba że wiemy, że zwierzę jest bardzo blisko i wyraźnie potrzebuje naszej pomocy. Do pozostawienia np. na noc lepiej nada się zboże, bo warzywa przy dużym mrozie zwyczajnie zamarzną i zwierzęta nie zdołają ich zjeść.
- Kolejna sytuacja, kiedy warto dokarmiać sarny, to wynik naszego działania na środowisko. Jeśli mamy pokrywę śnieżną i przyjdzie odwilż, a potem mróz, to na powierzchni śniegu mamy warstwę lodu, która uniemożliwia im dotarcie do pożywienia - mówi leśnik.
Pierwsze skutki zmian klimatycznych widać już na północy Europy, gdzie właśnie przez lód na śniegu głodują renifery. - Bez pomocy człowieka wiele z nich nie przeżyje. W taką pogodę zawsze warto dokarmiać zwierzęta - zaznacza.
Pamiętajmy o ptakach
Bardziej od dużych zwierząt leśnych naszej pomocy potrzebują ptaki i to zdaniem eksperta już teraz. - Ludzkie uprawy wyniszczają chwasty, które są naturalnym pożywieniem, np. dla wróbli. Coraz częściej brakuje im tego jedzenia. Zachęcam, aby każdy na parapecie czy balkonie umieścił zadaszony karmnik.
Pamiętajmy jednak, że ptaków nie wolno karmić pieczywem - Przede wszystkim sól im szkodzi, dlatego najrozsądniejszym wyborem są ziarna słonecznika albo mieszanki przeznaczone dla ptaków - zaznacza leśnik. Jednocześnie uczula, że ptaki bardzo szybko przyzwyczajają się do nowej stołówki, dlatego nasze działanie powinno być systematyczne, a nie incydentalne.
- Zaczynamy je karmić już teraz i utrzymujemy karmienie do wiosny. Bardzo szybko zobaczymy w karmniku nie tylko wróble, ale i sikorki - mówi. Jeśli chcemy wesprzeć kosy, warto zostawić dla nich ogryzki i skórki jabłek, a nawet gotowane obierki ziemniaków. Leśnik namawia, aby właściciele domów znaleźli kawałek przestrzeni na kompostownik, bo to z korzyścią i dla ogrodu, i dla zwierząt.
- W kompostowniku posilą się i ptaki, i owady, a do tego znajdą schronienie jeże i jaszczurki. Pomoc tym zwierzętom zaowocuje własną próchnicą, którą wiosną możemy rozsypać pod roślinami ogrodowymi - zaznacza Marcin Kostrzyński.
Jeśli mieszkasz w bloku, też możesz pomóc, zostaw ogryzki od jabłek i skórki w parku pod krzewem czy drzewem. - Zwierzęta w mieście wcale nie mają zimą łatwo i warto pamiętać o tym, że jeśli chcemy cieszyć się piękną przyrodą w naszych parkach, to musimy poczuć się odpowiedzialni za ich mieszkańców.
A co z chlebem?
- Jestem absolutnym przeciwnikiem marnowania żywności, dlatego wszystko, co się da, wykorzystuję do dokarmiania zwierząt - mówi nasz rozmówca. Chleba jednak nie poleca podawać ptakom, bo zwyczajnie im szkodzi. Ale jeśli już kupimy za dużo, ususzmy go i zostawmy przy okazji w lesie. Dzikom nie zaszkodzi, a przeciwnie, bardzo ucieszą się z takiego prezentu.
Podobnie, jeśli na naszej posesji rośnie dąb czy kasztanowiec. Zarówno kasztany, jak i żołędzie, przydadzą się leśnym mieszkańcom. A jeśli mamy orzechy włoskie czy laskowe, to już prawdziwa uczta, również dla wspomnianych wcześniej wiewiórek i większych ptaków, jak kruki.
Nie samym jedzeniem żyje zwierzę
Marcin Kostrzyński apeluje, żeby szczególnie zimą zadbać też o wodę zarówno dla ptaków, jak i większych zwierząt. - Wróble czy sikorki nie przyjmują wody ze śniegu. Warto więc wystawić do karmnika miseczkę z ciepłą wodą. Często to właśnie woda cieszy się największym powodzeniem - wyjaśnia leśnik.
Ekspert podkreśla, że mieszkając blisko lasu, przy dużych mrozach powinniśmy rozważyć także wystawienie ciepłej wody dla większych zwierząt. - One co prawda są w stanie napić się śniegiem, ale to woda pozbawiona soli mineralnych, więc chętnie skorzystają z naszego poidła - dodaje.
Warto dokarmiać zwierzęta, ale pamiętajmy, żeby robić to rozsądnie i stale. Jednorazowe dokarmianie nie przyniesie korzyści. A robiąc to cyklicznie i świadomie, możemy pomóc zwierzętom przeżyć zimę.