O której godzinie zaczynają się lekcje w szkołach? Zwykle o 8.00, ale bywa, że i o 7.10. Dla nastolatków, którzy muszą do szkoły dojechać, często oznacza to pobudkę o 4.00, 4.30. Czy to źle? Bardzo, bo w tym wieku sen jest ważny nie tylko dla komfortu, ale i zdrowia. Również psychicznego!
Lekcja na ósmą to absurd, szczególnie dla nastolatków, a w niektórych szkołach nauka zaczyna się jeszcze wcześniej.
Dzieci dojeżdżające do szkoły muszą często wstawać o 4.00 nad ranem, żeby zdążyć na pierwszą lekcję.
Późne zasypianie nastolatka jest uwarunkowane biologicznie, a snu w tym wieku potrzeba dzieciom nawet do 10 godzin na dobę.
Nastolatek śpi... ile może
Zgodnie z medycznymi wskazaniami nastolatek w wieku 13-18 lat powinien spać 8-10 godzin na dobę. Jednak większość dzieci na tym etapie ma tendencje do siedzenia po nocach, w efekcie rzadko którego nastolatka da się nakłonić do zaśnięcia o 22.00. Zegar więc tyka, a nastolatek, jeśli nie z telefonem przy nosie, to z książką, przewraca się z boku na bok, bo nie może zasnąć.
Kiedy w końcu zmęczenie bierze górę, często jest już po północy, a to oznacza, że mając na 8.00 do szkoły, pośpi nie więcej niż siedem godzin i to tylko jeśli ma blisko do szkoły. Bo autobus szkolny w wielu miejscach odjeżdża o 7.00, więc żeby na niego zdążyć trzeba wstać znacznie wcześniej. W szkole średniej nie jest lepiej. Przeciwnie, wiele nastolatków dojeżdża do innego miasta czy na drugi koniec własnego.
A tam lekcje potrafią zaczynać się tuż po siódmej. Dla wielu dzieciaków oznacza to wstawanie o 4.30. Żeby spać 8 godzin, musieliby zasnąć o 20.00, a przecież o tej porze często jeszcze siedzą nad książkami. Bo lekcje nie dość, że zaczynają się bladym świtem, to jeszcze kończą się absurdalnie późno, do tego dojazd do domu, posiłek, może chwila na przewietrzenie głowy, na życie towarzyskie nie starczy już czasu.
Ten trudny temat poruszył ostatnio na swoim fanpage Mikołaj Marcela, autor bestselerowych poradników dla rodziców. "Ludzie w wieku nastoletnim nie pójdą spać o 22.00, jakby tego chcieli rodzice i nauczyciele, nie wstaną też na 8.00, a tym bardziej nie na 6.45 czy 7.05. Powiedzenie nastolatkowi, że ma iść spać o 22.00, to tak jakby zmusić dorosłego, by poszedł spać o 19.00. To samo dotyczy wstawania" - czytamy.
Nastolatek śpi inaczej
W czasie intensywnego rozwoju nie tylko ilość, ale i czas, w którym nastolatek śpi, znacznie różni się od odpoczynku ludzi dorosłych. To fizjologicznie uwarunkowane i żadne krzyki i groźby tu nie pomogą
Zwleczenie nastolatka z łóżka bywa nie lada wyzwaniem, a kiedy to się w końcu uda, on i tak pozostaje półprzytomny. A gdyby tak dać mu pospać dłużej? Dawniej np. w USA lekcje w szkołach zaczynały się o 9.00 i uczniowie w znacznej większości nie potrzebowali nawet budzika.
To czysta biologia
U nastolatków melatonina, czyli związek odpowiedzialny za dobową regulację snu i czuwania, wydzielany jest z około 2-3 godzinnym opóźnieniem, dlatego dziecko w tym wieku zwykle ma problemy z zaśnięciem. DLMO (ang. Dim light metatonin onset) to stan fizjologiczny odpowiedzialny za to, że większość nastolatków zasypia dopiero po północy, podczas gdy dorośli czy młodsze dzieci robią się senni pomiędzy 21.00 a 22.30.
Na kłopoty z wieczorną bezsennością jest tylko jeden sposób - dać się nastolatkowi wyspać rano. Dlatego też coraz więcej badaczy i psychologów zwraca uwagę, że lekcje powinny zaczynać się w tej grupie wiekowej znacznie później. Inaczej nastolatki w stanie permanentnego zmęczenia nie tylko nie będą w stanie wydajnie się uczyć, ale także zaczną się zmagać z kłopotami zdrowotnymi i zaburzeniami psychicznymi.
Wczesne lekcje zwiększają ryzyko depresji
Naukowcy z University of Rochester Medical Center przeprowadzili w 2017 roku badania na grupie młodzieży w wieku 14-17 lat. Badani zostali podzieleni na dwie grupy, w zależności od tego, o której zaczynali lekcje. Następnie dzieci i ich rodzice notowali, ile spali, jak się czuli psychicznie i fizycznie.
Badacze jednoznacznie orzekli, że w grupie dzieci, które zaczynały lekcje po 8.30, stan psychiczny był znacznie lepszy. Osoby, których zajęcia zaczynały się przed tą godziną, miały częściej objawy depresji i stany lękowe.
Podobne badanie przeprowadzono także w USA po powrocie uczniów z ostatnich wakacji, wyniki zaś opublikowano na łamach magazynu "Sleep". Tam badana grupa wskazała wprost, że jest w znacznie lepszej formie psychicznej i fizycznej w czasie zajęć zdalnych, bo może dłużej pospać, a najlepiej funkcjonowali ci, którzy lekcje zaczynali o 9.00.