
List czytelniczki
Wiem, co przeczytam w komentarzach, gdy opublikujecie ten list – że przysięga małżeńska to świętość, której nie rozumiem, że dzisiaj nie liczą się żadne wartości, że kiedyś to związki się naprawiało, a nie wyrzucało na śmietnik, a dzisiaj to każdy chce żyć bez zobowiązań. Nie to co w tym świętym małżeńskim układzie!Może cię zainteresować także: Napisałam list do kochanki mojego męża. Chcę, żeby zrozumiała coś bardzo ważnego
Małżeństwo, bo wypada
Nie mniej, nie więcej. Związali się z kimś na resztę życia, tylko dlatego, bo wszyscy tak robią i właściwie to wypada. Po co doszukiwać się w tym głębszego sensu? Nieważne czy przygotowania do ślubu trwały latami czy kilka miesięcy, czy wesele pochłonęło niemały kredycik czy było prezentem od rodziców, czy bawiło się na nim 200 gości przy hektolitrach wódki i golonce czy 30 bliskich znajomych z prosecco i sushi. Wszystko kończy się w ten sam sposób.Związek za karę dla dobra dzieci
To, że po czasie na świecie pojawia się dziecko i schody, które zaczęły się z dniem ślubu, zaczynają być coraz bardziej strome. Bo niezależnie od tego, czy dziecko było największym marzeniem pary, czy niespodzianką sprawia, że związek zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni.Papierek nie ochroni was przed zdradą
I mimo, że żyjemy w XXI wieku, moje 20-letnie koleżanki popełniają błędy swoich matek i babć. Wierzą, że papierek ma jakąkolwiek wartość, że przysięga przed księdzem lub urzędnikiem uchroni je przed samotnością, a obrączka na palcu ich mężów to amulet chroniący przed zdradą.Może cię zainteresować także: Nie można mieć męża i kochanka. To działa przez chwilę. O tym jak zdradzają kobiety