Reklama.
"Można oczekiwać wprowadzenia nauki hybrydowej"
Krzysztof Saczka – szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego – w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" mówił o zbliżającym się rozpoczęciu roku szkolnego 2021/2022. Zaznaczył, że biorąc pod uwagę jedynie obecną sytuację, dzieci wrócą do szkoły.– Jeśli jednak sytuacja epidemiczna diametralnie się zmieni, czyli wzrośnie ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa, można oczekiwać wprowadzenia nauki hybrydowej – podkreślił.
Przypomnijmy, że na końcówkę sierpnia i początek września przewidywana jest kolejna fala epidemii COVID-19.
– Pomimo że obecnie liczby nie wydają się niepokojące, jest to złudne. Proszę zauważyć, że trend się odwrócił – zaznaczył Saczka.
Rok szkolny 2021/2022 a epidemia COVID-19
Szef GIS mówił również o tym, że sytuacja epidemiczna jest różna w zależności od konkretnego regionu.– Problemem są ogromne różnice epidemiologiczne między regionami: są powiaty, gdzie odsetek zaszczepionych wynosi 20 procent, oraz takie, gdzie sięga 70 procent. Oczywiste jest, że w tych ostatnich ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa jest mniejsze. A wprowadzanie ograniczeń uzależnione jest od liczby zachorowań – mówił Krzysztof Saczka.
Zauważył również, że chociaż już od jakiegoś czasu można szczepić dzieci powyżej 12. roku życia, to wciąż stosunkowo mała grupa rodziców się na to decyduje.
– Nie zapominajmy, że szczepieniu podlegają dzieci od 12. roku życia, ale poziom ich wyszczepialności w kraju nie jest wysoki. Do tego dzieci przechodzą często zakażenie bezobjawowo lub skąpoobjawowo, dlatego mogą stanowić duże zagrożenie dla innych osób – mówił w rozmowie z "DGP".
Został także zapytany, o to, czy wszystkie dzieci przed wejściem do szkoły będą poddawane testom.
– Nie rekomendujemy pomiaru temperatury wszystkich uczniów. Jeżeli pracownik szkoły zaobserwuje u ucznia objawy mogące wskazywać na infekcję dróg oddechowych (w szczególności temperatura powyżej 38 st. C, kaszel, duszności), należy odizolować ucznia w odrębnym pomieszczeniu lub wyznaczonym miejscu, zapewniając min. 2 m odległości od innych osób, i niezwłocznie powiadomić rodziców/opiekunów o konieczności pilnego odebrania ucznia ze szkoły – podsumował Krzysztof Saczka.
Może cię zainteresować także: Reformy egzaminów i Jan Paweł II w lekturach to dopiero początek. Oto co czeka uczniów od września