
Ucz się, a będziesz rowy kopać
Czy wam rodzice też mówili, żebyście się uczyli, bo inaczej będziecie najwyżej "rowy kopać"? Kopanie rowów miało być symbolem najcięższej i najmniej płatnej pracy. Moja mama mówiła jeszcze "ulice zamiatać", ale słyszałam, jak ktoś z rodziny mówił na przykład "zostanie maksymalnie spawaczem/hydraulikiem/sklepową".Może cię zainteresować także: Połowa moich znajomych ma już dzieci, połowa szlaban od rodziców. Witaj w świecie polskich 20-latków
Historia Alicji
Dokładnie to samo mówili moi rodzice, zresztą nauczyciele w szkole. Jeśli nie będziesz się uczyć, skończysz w podrzędnej pracy fizycznej, mało płatnej, nieszanowanej. Tymczasem ja niczym grzeczna dziewczynka zdałam maturę na ponad 85 procent, obroniłam licencjat, potem magistra — wszystko na studiach dziennych, bo zaoczne, jak mówiła mama, to oczywiście te gorsze – "płacisz za papierek, to go dostajesz".Chciałam mieć rodzinę, utrzymują mnie rodzice
Zróbmy prosty rachunek. Pracuję jako szkolny psycholog. Osiem godzin dziennie na dwie zmiany. Weekendy mam wolne, ale wtedy uczę się albo mam zjazdy na studiach. W mojej pracy, dla której skończyłam 5-letnie studia oraz 2-letnią podyplomówkę, zarabiam 2 400 złotych.Życie za 900 złotych miesięcznie
Nie mogłam mieszkać z rodzicami, bo ci mieli dwupokojowe mieszkanie, do którego wprowadziła się moja siostra z dzieckiem. Postanowiłam wynająć kawalerkę, która kosztuje mnie 1500 złotych miesięcznie. Tak, po opłacaniu jej zostaje mi całe 900 złotych.Życie milenialsów bez bogatych rodziców
Czuję się żałośnie, bo moi znajomi mają rodziny, domy, samochody, a mi mama płaci za czynsz, ale czy to moja wina? Uczyłam się tak, jak rodzice przykazali, nie zaszłam w niechcianą ciążę, nie związałam się z nieodpowiednim facetem. Skończyłam dwa kierunki, by zarabiać tyle, że... nie stać mnie na pracę!Może cię zainteresować także: Ona skończyła dwa kierunki, on ledwo zawodówkę. Czy związek pani magister z "robolem" może się udać?