Szczepionka, znajdująca się na liście zalecanych, miałaby być całkowicie refundowana przez państwo. Jest tylko jeden warunek: wiek. Dla niektórych nastolatków byłaby ona całkowicie za darmo, dla innych – tylko częściowo. Chodzi o szczepienia przeciwko HPV.
Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna" szczepionka przeciwko HPV (wirus brodawczaka, który może prowadzić do raka szyjki macicy) miałaby być całkowicie refundowana dla 12-latek.
– Dla reszty dzieci (dokładne kryteria wiekowe nie są jeszcze ustalone) można byłoby ją kupić w aptece z częściową refundacją ze strony państwa (prawdopodobnie 50 proc.). To także jest nowość. Obecnie w takim trybie oferuje się tylko szczepienie przeciw grypie, i to głównie dla seniorów. Inne szczepienia są albo za darmo w ramach kalendarza szczepień obowiązkowych, albo odpłatne w 100 procentach – czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Szczepionka, choć znajduje się w kalendarzu szczepień, miałaby być nieobowiązkowa.
"Towar deficytowy"
Zwraca się uwagę na to, że szczepionka przeciwko HPV może okazać się trudno dostępna.
– Problemem może okazać się dostępność preparatu. Firmy mówią wprost: jest to towar deficytowy, a pierwszeństwo mają te państwa, które już od dawna kupują szczepionkę dla swoich obywateli – informuje "DGP".
Szczepienie przeciw wirusowi brodawczaka znajduje się na liście szczepień zalecanych, szczególnie wśród osób, które nie mają za sobą jeszcze inicjacji seksualnej. Dotychczas jednak nie było finansowane. Teraz resort zdrowia chce zmiany w tym zakresie. Pod koniec roku miałby odbyć się przetarg na szczepionkę.