
W poznańskim zoo w miniony weekend doszło do sytuacji, która nie powinna mieć miejsca. Blogerka poinformowała na swoim InstaStories, że nie została wpuszczona na teren ogrodu zoologicznego z jeździkiem, pomimo tego, że jej syn jest chory. Teraz dyrekcja Zoo się tłumaczy.
Na teren Zoo bez chodzika
Blogerka Magdalena Jutrzenka — znana pod pseudonimem "Lekarka na roślinach" — zdradziła kulisy swojej wizyty z synem w poznańskim Zoo. Jak relacjonuje, nie wpuszczono jej na teren ogrodu z jeździkiem, który jest potrzebny synowi, by swobodnie się poruszać.Może cię zainteresować także: To nie jest kraj dla niepełnosprawnych. "Co będzie z moim dzieckiem, kiedy umrę?"

Dyrekcja wydała oświadczenie
Krótko po tym wydarzeniu, kiedy sprawa została opisana przez blogerkę i poniosła się w mediach społecznościowych, dyrekcja poznańskiego Zoo postanowiła wydać specjalne oświadczenie. Przypomniała, że regulamin zabrania wnoszenia na teren ogrodu rowerów, rowerków biegowych, hulajnóg czy innych typów jeździków prowadzonych przez opiekunów. Zaznaczono również, że ogród Zoologiczny posiada wiele innych udogodnień dla osób z niepełnosprawnościami.Blogerka odpowiada dyrekcji
Magdalena Jutrzenka w szczerym wpisie opowiedziała ze szczegółami, jak wyglądała wizyta w poznańskim Zoo. Wyjaśniła również z jak trudnościami musi codziennie się mierzyć jako matka dziecka z niepełnosprawnością.Może cię zainteresować także: Tak w Polsce dba się o każde życie. Oto jak potraktowano niepełnosprawne dzieci na przyjazd ministra













