Jedwab od dawna był znany jako szlachetny materiał, ale mam wrażenie, że ostatnio urodowy internet oszalał na jego punkcie. Jedwabne szlafroki, frotki, opaski na oczy do snu, a nawet wałki do bezpiecznego kręcenia włosów testują wszystkie beauty guru. Ja postawiłam na klasykę – postanowiłam przez miesiąc spać na jedwabnej poszewce na poduszkę. Oto efekty.
Produkowany jest z naturalnych włókien białkowych pozyskiwanych z kokonów jedwabników. Najwyższej jakości jedwab uzyskuje się, wykorzystując materiał jedwabnika morwowego. Dlaczego warto spać na jedwabnej poszewce?
1. Chroni przed zmarszczkami
Zmarszczki powstają nie tylko w wyniku upływu czasu czy promieniowania UV, odbieramy naszej skórze elastyczność także przez mechaniczny nacisk.
Budzisz się czasem po długiej nocy, a na twojej twarzy odgnieciona jest poduszka? Nie powinno tak być! Jedwabna poszewka jest gładka, śliska i elastyczna, co sprawia, że nasza skóra traktowana jest z delikatnością, a rano brak na niej nieestetycznych "gniotków".
2. Pomaga utrzymać nawilżenie
Porowata powierzchnia bawełnianej poduszki wchłania wilgoć ze skóry, co sprawia, że nawet kremy nawilżające na niewiele się zdadzą. Jedwab pomaga utrzymać wilgoć, dlatego jest świetnym materiałem do nocnej pielęgnacji – przed snem bez obaw nałóż na twarz krem, olej lub maskę, a rano ciesz się jego efektami.
3. Jest w pełni bezpieczna dla włosów
I dlatego na jej punkcie oszalały dosłownie wszystkie włosomaniaczki. Jeśli myślicie, że to przesada warto uświadomić sobie, że w łóżku spędzamy 1/3 swojego życia, a nasze włosy (i cera) mają większy kontakt z poszewką niż z jakimkolwiek innym materiałem. Skoro dbacie o włosy w ciągu dnia, czemu macie niszczyć efekty tej pielęgnacji nocą?
Włosy na jedwabiu nie są narażone na tarcie, kruszenie, nie trzeba martwić się o kołtuny, pokruszone końcówki, znane nam wszystkim "gniazdo" na głowie, zaraz po wstaniu z łóżka.
Jak w pełni zabezpieczyć włosy do snu? Najlepiej przed snem je wyczesać, zabezpieczyć serum i zebrać w luźny warkocz (jeśli macie włosy proste) lub kucyk na środku głowy (jeśli są to raczej kręcone) i związać je właśnie jedwabną frotką. To dopiero podwójne zabezpieczenie
Co ciekawe, najnowszym gadżetem z jedwabiu, który stał się prawdziwym urodowym hitem internetu, jest wałek do robienia loków. Należy umieścić go na środku głowy i obwijać wokół niego włosy partiami.
Po kilku godzinach uzyskamy bardzo eleganckie loki. Bez użycia ciepła i bez mechanicznego niszczenia plastikowymi czy piankowymi wałkami. Sam gadżet wygląda naprawdę ekstrawagancko, ale efekt jest bardzo klasyczny.
4. Jest hipoalergiczna
Jedwab jest materiałem, który nie gromadzi roztoczy, kurzu, grzybów i alergenów. Jest więc idealnym materiałem dla cery trądzikowej, problematycznej, alergicznej, każdej!
5. Ma właściwości termoregulacyjne
Jedwab chłodzi ciało nawet w czasie upalnych nocy. Poduszka nigdy nie jest ciepła, zapocona, lepka od kosmetyków. Podobnie jest z jedwabnym szlafrokiem – nawet ciało wysmarowane balsamem nie lepi się pod nim. To po prostu materiał stworzony do wielofazowej pielęgnacji.
Moje efekty
Już po miesiącu zauważyłam, że moja cera jest "czystsza". Nie tylko mniej na niej wyprysków, ale rano jest co najwyżej zapuchnięta od zaspana — brak jednak na niej gniotków, a produkty pielęgnacyjne nałożone na noc nie ważą się. Buzia nie lepi się, oddycha.
Co więcej, włosy odpowiednio zabezpieczone i ułożone na jedwabnej poszewce, nawet po całej nocy spania wyglądają nienagannie.
Mój sposób to nałożenie na całą długość, ale głównie na końcówki włosów jednej pompki serum Isana 2w1 z olejkiem jojoba (w fioletowej buteleczce) i zaplecenie ich w bardzo luźny warkocz lub kok i związanie jedwabną, bardzo dużą frotką.
Nie tylko jedwabna poszewka, ale także gumka to moje nowe włosowe must-have. Za to szlafrok idealnie dba o ciało. Spróbujcie same. Pamiętajcie jednak, że jedwabne rzeczy pierzemy wyłącznie ręcznie i to w chłodnej wodzie. W przeciwnym razie szybko zniszczymy szlachetny materiał.