Przepraszam, czy ja mogę mieć cipkę? Ten tekst zaczyna i kończy się Kasią Cichopek, ale zupełnie nie jest o niej. Jest o tym, jak daliśmy się ogłupić i wmówić sobie, że cipka jest brudna i wulgarna, a penis dumny i sterczący.
Portale plotkarskie opublikowały nagrania z Kasią Cichopek, której legginsy odznaczają krocze.
Podwójne standardy dotyczące fizjonomii mężczyzn i kobiet trzymają się dobrze od wielu lat.
Nakazujemy kobietom być gładkimi jak lalki Barbie, ale mężczyźni nie muszą przypominać Kena.
Kasia Cichopek już dawno nie jest Kingą z "M jak miłość". Prowadziła program śniadaniowy, działa na Instagramie, otworzyła ze swoim mężem szkołę tańca oraz została mamą. Ale w ostatnich dniach została sprowadzona do posiadania cipki.
Szok i niedowierzanie, że kobieta ma cipkę. Portale plotkarskie wpadły w szał. Publikowały jedne za drugimi filmiki z treningu Kasi, na których leginsy wpiły jej się w wargi sromowe. Koniecznie ze zbliżeniem na ten newralgiczny punkt.
Przyzwyczajeni do idealnych fotek trenerek z Instagrama zapominamy, że w czasie treningu legginsy mogą się przesuwać, mogą się wpijać, mogą rolować i odkrywać wałeczki tłuszczu.
Norma, ale nie dla wszystkich. Jak kobieta ćwiczy,, to się nie poci. Zawsze też wchodzi na siłownię w opinających legginsach u biustonoszu, który podkreśli biust i sztywniutkie mięśnie brzucha. Jak będzie wyciskać sztangę, to tak, że wszystkim zrobi się gorąco.
Kobieta w bieliźnie zawsze ma być seksowna. Pupa wypięta, majteczki zadarte, najlepiej z koronki albo pojedynczego paska.
Facet w bokserkach to sucha informacja, że sprzedawane są tu gacie.
Kilka lat temu była wielka afera o Justina Biebera, który w reklamie Calvina Kleina stał w soczystej pozie w samych majtkach. Plakat zawisł przy Rondzie Dmowskiego w Warszawie i oburzył. Jak to tak gołego faceta? Skandal!
Ale panie z reklamówek kostiumów kąpielowych - zapraszamy na nasze mury, bilbordy, ekrany. Pod warunkiem, że modelki są gładkie, nic im się nigdzie nie wpina. No, chyba że majteczki zawadiacko zawinęły się na pupie. Im większe zdjęcie wtedy, tym lepsze.
Ale znów, to pupa jak kuleczka, a nie miękka i rozdzielona cipka. Ona na plakatach z bielizną nie mogłaby się pojawić. Zwykle modelki w tym miejscu są tak gładkie, że ich wzgórek łonowy wydaje się idealnie wyprofilowany jak u lalki Barbie.
Kevin Hart i Ricky Gervais w swoich wystąpieniach stand-upowych, które możecie obejrzeć na Netlifixie, mówią coś porażającego. Omawiają jędrność męskich jąder po 40-tce. To dopiero, przyznać milionom, że ich krocze nie jest dumą i sterczem, a kręci się koło niego zwisający worek.
Czyżby coś się miało zmieniać? O mężczyznach rzadko mówi się, że się zapuścił. Nawet jeśli to znany aktor. Zwykle musi "zmagać się z problemami", "coś złego dzieje się w jego życiu", "zostawiła go żona, wiadomo". Oni mają prawo się roztyć.
Młodziutka gwiazdka Disneya, Selena Gomez, przeżyła piekło po tym, jak pokazała się na prywatnym (sic!) jachcie w bikini i miała odstający brzuszek. Dziewczynka, która przez lata telewizyjnej głodziła się, nareszcie była sobą. Dostało się jej jednak od kolorowych magazynów, że okropnie się zapuściła.
Rozmawiałam ostatnio z koleżanką, która powiedziała, że jej znajomej zwrócono w pracy uwagę, że chodzi bez stanika do biura. Nazwano to nieodpowiednim ubiorem. W jej firmie nie obowiązuje żaden dress code, częściej na korytarzach spotyka mężczyzn w dresach niż garniturach.
A jednak jej biust okolony koszulką wzbudził kontrowersje. "Na pewno chce zwrócić na siebie uwagę", "Chce, aby wszyscy patrzyli jej w dekolt".
Od czasu zakazu aborcji w przypadku wad płodu, kobiety w Polsce wiedzą, że nie mają praw do swojego ciała. Wydawało się jednak, że pospolite ruszenie i wsparcie kobiecej sprawy, pomoże normalizować ciało, jako indywiduum.
Tak się najwyraźniej nie dzieje. A szkoda, bo w czasie Strajku Kobiet nawet portale plotkarskie wiernie wpierały kobiety na ulicach. Mówiły o prawie do własnego ciała. Sprzedały to za kilka klików materiału o cipce Kasi Cichopek.
Tej samej, która urodziła dwójkę dzieci. Tej samej, której internauci życzyli poronienia.