Dużo skrajnych emocji wzbudziła decyzja rządu o powrocie uczniów do szkół. Jedni uważają, że dla zdrowia psychicznego dzieci warto jest posłać ich do placówek, chociażby na jeden miesiąc. Inni twierdzą, że jest to jedynie niepotrzebny stres, nerwy i problemy z przygotowywaniem się do egzaminów. Stworzono więc petycję, by uczniowie wrócili do szkoły dopiero od września.
Część rodziców i uczniów uważa, że powrót do szkoły w maju nie ma sensu.
Organizacja Protest Uczniowski stworzyła więc petycję o nazwie "Powrót do szkół od września 2021".
Organizatorzy twierdzą, że powrót do nauki stacjonarnej przeszkodzi im w przygotowywaniu się do egzaminów.
Petycja o powrót do szkół we wrześniu
Organizacja jaką jest Protest Uczniowski, stworzyła petycję o nazwie "Powrót do szkół od września 2021". Członkowie twierdzą, że wracanie do stacjonarnej nauki od maja zupełnie nie ma sensu. Swoją decyzję argumentują zbliżającymi się egzaminami, ale także stresem związanym ze sprawdzianami, kartkówkami itd.
– Nie mamy czasu, by znów wrócić do nauki stacjonarnej, ponieważ uczniowie chcą się skupić na nauce do egzaminu ósmoklasisty, a nie przejmowaniem się liczbą zgonów i zachorowań w danym dniu. Dodatkowo uczniowie są zestresowani sprawdzaniem zeszytów, notatek lub że po powrocie będą musieli od nowa pisać sprawdziany w niepokoju i stresie – czytamy na stronie, gdzie zamieszczona została petycja.
Protestowi Uczniowskiemu udało się jakiś czas temu wywalczyć zmiany w egzaminie ósmoklasisty, dlatego postanowili, że tym razem również spróbują zadziałać.
– Sprzeciwiamy się powrotowi w tym roku szkolnym do nauki stacjonarnej i chcielibyśmy by nasz głos, głos wszystkich uczniów został i tym razem usłyszany oraz by została podjęta odpowiednia decyzja, o jaką prosimy – piszą organizatorzy.
Petycję podpisało obecnie ponad 400 tysięcy osób. Ta liczba wciąż rośnie. Link do petycji znajduje się TUTAJ.
Uczniowie i rodzice nie chcą powrotu do szkół?
Wątpliwy sens powrotu do szkół wyrażały także nasze czytelniczki w komentarzach pod jednym z tekstów. Rodzice pisali, że obawiają się negatywnych skutków, związanych z rozpoczęciem nauki stacjonarnej w maju.
– Niech te lekcje on-line pociągną do wakacji i normalnie pójdą od września, a nie znów robić dzieciom rewolucję na kilka tygodni! – pisała Pani Kasia.
Zwiększenie liczby zakażeń, obawy o zdrowie najbliższych, ale także stres związany ze sprawdzianami i nieustannym ocenianiem to tylko niektóre z czynników, na jakie mamy zwracały uwagę.
– Wszystko zależy od tego, jak nauczyciele zachowają się po powrocie do szkół. Wiele dzieci nie chce wracać do stacjonarnej nauki, bo boi się natłoku sprawdzianów/kartkówek/odpytywania. Są nauczyciele, którzy już zapowiedzieli sprawdzanie zeszytów i ćwiczeń po powrocie – wyraziła swoją opinię Pani Anna.
Na ten problem zwróciła uwagę także inna czytelniczka. Po powrocie do szkół możemy spodziewać się nieustannych nerwów i "nadrabiania materiału".
– Nie wiem, czy dzieci będą miały czas się sobą cieszyć. Tylko słyszę nauczycieli, straszących, że jak wrócą to codziennie kartkówki, więc moim zdaniem to będzie kucie i stres – pisze Pani Marta.
Pani Małgorzata zaś całą tę sytuację podsumowała w kilku słowach: "Niepotrzebny stres dla wszystkich!".