
Reklama.
Różowe rękawiczki dla kobiet
Tymczasem grupa mężczyzn z Niemiec stworzyła produkt, który nazwała "Pinky gloves" ("Różowe rękawiczki"). W założeniu miały one być pomocą dla kobiet podczas miesiączki. Chodziło o to, by nie zabrudzić rąk krwią podczas zmiany podpaski czy tamponu.Może cię zainteresować także: O miesiączce, włosach na cipce i rosnących piersiach. Tę książkę powinna mieć każda dziewczynka!
Wiele osób zauważa jednak, że w ten sposób przekazujemy kobietom komunikat: krew miesiączkowa jest obrzydliwa. "Różowe rękawiczki" szybko stały się kontrowersyjnym produktem.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze stereotyp, związany z kolorem. Rękawiczki są przeznaczone dla kobiet, a więc są różowe.
Ginekolożka komentuje pomysł
Na swoim Twitterze o produkcie, jakim są "Różowe rękawiczki", napisała także dr Jennifer Gunter – ginekolożka i autorka książek.– Jest to dla mnie szczególnie zastanawiające, ponieważ w Niemczech tampony zazwyczaj nie mają aplikatorów, więc włożenie go oznacza, że na ręce może pojawić się krew. I wiecie, można ją zmyć – napisała ironicznie dr Gunter.
Pod jej wpisem pojawiło się sporo różnych komentarzy. Dominowały jednak te, w których ludzie nie kryli oburzenia czy zdziwienia.
– Więc mamy wydawać więcej pieniędzy, żeby nie urazić chłopców, którzy wariują z powodu czegoś, przez co duży procent populacji przechodzi co miesiąc od dziesięcioleci? – napisała jedna z internautek.
– Przepraszam, ale to jest przezabawne. Właśnie tego kobiety NIE potrzebują – czytamy w komentarzach.
– Jestem zdezorientowana tym, jaki problem według nich jest rozwiązany. Czy myślą, że nie wiemy, jak myć ręce po użyciu produktów sanitarnych? – napisała jedna z komentujących kobiet.
Może cię zainteresować także: Okres jest w modzie? Oto 5 trendów menstruacyjnych, które zmienią nasze podejście do miesiączki