"Całość jest ku*** taka niesprawiedliwa" – grzmi w swoim poście na Facebooku ratownik medyczny z Pomorza. Na swoim Fanpage opublikował emocjonalny post. Wytknął społeczeństwu nieodpowiedzialność, lekkomyślność i zarzucił brak wsparcia dla medyków.
Polacy coraz mniej odpowiedzialnie podchodzą do pandemii COVID-19
Zmalało wsparcie dla medyków podczas 3 fali koronawirusa
Ratownik rozpaczliwie opisuje lekkomyślność społeczeństwa w pandemii.
Ratownik medyczny o pandemii
Na początku pandemii w 2020 roku większość bardzo uważała, skrupulatnie podchodziła do dezynfekcji i noszenia maseczek. Do medyków od społeczeństwa płynęło ogromne. Teraz, rzeczywiście wszyscy bardziej "wyluzowali" i machają na wirusa ręką. A w ocenie Ratownika z pasją podczas 3 fali społeczeństwo pokazuje medykom środkowy palec.
— "Sprzedawczyki Medyki". Czyli ciąg dalszy wylewania pomyj na ochronę zdrowia. Przy pierwszej fali darmowe obiadki, otwarte pieśni z oklaskami. Dziś potrafią powiedzieć prosto w oczy, że kłamiemy. Wirusa nie ma...a w pogotowiu co dyżur malują tylko ściany – czytamy we wpisie Ratownika z pasją.
Wsparcie medyków w 3 fali
Medyk opisał również dzień pracy ratowników w 3 fali zarazy. Wskazuje, że zespół zrobił aż 700 km, by pomóc potrzebującym. Wskazał, że zazwyczaj zamykają się w połowie tej trasy, co pokazuje, jak dramatyczna jest sytuacja.
Dowodzi tego również wstawiony zapis z dyspozytorni, z którego wynika, że co kilka, kilkanaście minut pacjenci zgłaszają duszności, a wynik testu na koronawirusa jest dodatni.
— Mam nadzieje, że niebawem ludzie wyjdą na ulice. Po protestach nie będzie już 4 fali...tylko tsunami. Wtedy dotknie to wszystkich, otworzy baranom oczy i przyznacie nam racje, że nikt nie leci w ch*** — napisał Ratownik z pasją.
Pod postem natychmiast pojawiło się mnóstwo komentarzy. Internauci popierają ratownika i wskazują, że post powinien przeczytać każdy, kto nie wierzy w pandemię i nie chce przyjąć szczepionki. Ludzie dziękują mężczyźnie za ten wpis i w komentarzach wyrażają słowa otuchy.
Jak widać, wsparcie dla medyków wciąż jest. Jednak wszyscy są już zmęczeni koronawirusem, wypruci z energii przez konsekwencje, jakie każdy poniósł z powodu zachorowania czy restrykcji, a euforia wsparcia dla lekarzy z początku pandemii po prostu opadła.
Wiele osób znalazło się w ostatnim czasie w gorszym położeniu materialnym i myśli już tylko o tym, by ratować swoją firmę i dbać o własną rodzinę.
Dołączając do tego sprzeczne komunikaty i nieustanną zmianę zdań rządu oraz odmienne opinie ekspertów występujących w mediach naprawdę nie sposób się dziwić, że coraz częściej można usłyszeć: "to wszystko ściema".
Najpierw rząd straszy lockdownem, później wszystko zamykają, by za chwile powiedzieć "wirus jest w odwrocie" i wszystko otworzyć, a później znów wszystko zamknąć i znów na chwilę otworzyć. Wszystko się miesza i nic nie ma sensu.