
Babcia czekała z obiadem, dziadek kupował zabawki
Gdy myślę o dzieciństwie, to pierwsze, kogo widzę to babcia i dziadek. Dziadek, który zaprowadzał mnie do szkoły, kupował mi wszystkie zabawki, jakie tylko chciałam i nigdy nie był mną zmęczony. Albo przynajmniej nie dawał po sobie tego poznać.Może cię zainteresować także: "Jakby mi córka płaciła, przestałybyśmy być rodziną". Płacić babci za opiekę nad wnukiem?
Może cię zainteresować także: Kto jest lepszy - rodzic pracujący czy niepracujący? Ten pierwszy nie poświęca dziecku czasu
Zresztą byłam ostatnim dzieckiem, które mamie grymasiłoby przy obiedzie. Sam fakt, że jadła coś ze mną przy stole, był niesamowitą nagrodą. Bo od dziecka aż do momentu, gdy mogłam zostać w domu sama, tygodnie spędzałam w domu dziadków.
Źle ci u dziadków?
Powiecie teraz, że u dziadków krzywda mi się nie działa i wiecie co? Słyszałam to tysiąc razy, gdy rodzice zostawiali mnie u nich płaczącą. Chciałam wrócić z nimi do domu, ale przecież ich też by nie było w domu.Mama-bohaterka
Bardzo chciałam się czuć równie odtrącona, co dziewczynka z książki, słusznie obrażona na własną egoistyczną mamę, więc godnie samotna. Tylko że moja mama była ciepła, zabawna, traktowała mnie najlepiej na świecie i wiedziałam, że bardzo za mną tęskni.Rodzice muszą zarabiać na chlebek
"Mama jest w pracy, bo musi zarobić pieniążki na chlebek". A jeść trzeba. Koniec dyskusji. Nigdy nie pytałam mamy o nic dwa razy. Ona jest święta, więc wszystko, co mówi jest prawdą.Może cię zainteresować także: „Oddała mnie na wychowanie babce, ja tego mojemu dziecku nie zrobię!”. Czyli jak zniszczyć więź z dzieckiem