Porody w 2020 roku można zaliczyć do jednych z najtrudniejszych w ostatnich latach. Poza tym, że kobiety z powodu epidemii zostawały na salach same, a po porodzie były odcinane od dziecka, to na dodatek wiele z nich pozostaje z winy ZUS-u bez grosza. Prawnik tłumaczy, jak radzić sobie z fiskusem.
Problem z wypłatami zasiłku macierzyńskiego w 2020 roku ciągnie się od wielu miesięcy. Dotyczy setek kobiet, które wciąż nie mogą doczekać się wypłaty należnych świadczeń. Tak było m.in. w czerwcu, gdy pani Joanna Skowron z 2,5-miesięcznym dzieckiem przy piersi była odsyłana z oddziału do oddziału, bo nikt nie mógł załatwić jej sprawy.
Dopiero po interwencji i nagłośnieniu sprawy przez naszą redakcję ZUS natychmiast zajął się sprawą pani Skowron. Z kolei rzecznik prasowy Paweł Żebrowski tłumaczył, że fiskus jest aktualnie w wyjątkowo trudnej sytuacji, czego wynikiem są opóźnienia w wypłatach.
— Zanotowaliśmy lawinowy wzrost liczby wniosków o zasiłki — o 46% w stosunku do lutego, w kwietniu o 67,7% w stosunku do marca i aż o 145% w stosunku do lutego. Wszystkie wnioski staramy się rozpatrywać najszybciej jak to możliwe, jednak pragnę zwrócić uwagę na szereg dodatkowych zadań, jakie na Zakład nakładają zapisy Tarczy Antykryzysowej — mówił w rozmowie z Mamadu Paweł Żebrowski.
Niestety w ciągu 4 miesięcy zmieniło się niewiele, bo mamy rodzące w 2020 roku wciąż są poszkodowane i nie otrzymują od ZUS zasiłku macierzyńskiego. Kobiety samotnie wychowujące, które nie mogą liczyć na pomoc partnera czy rodziny są w wyjątkowo dramatycznej sytuacji. Nie każdą z nich stać na usługi kancelarii prawnej, która pomogłaby przyspieszyć wypłatę zasiłku.
Brak zasiłku od ZUS — co robić
Radca prawny Kamil Zawartka w rozmowie z MamaDu tłumaczy, jakie są jeszcze sposoby, gdy zawodzą nawet osobiste wizyty w ZUS.
— W przypadku zwłoki organu rentowego ochrona jest iluzoryczna. W sytuacji braku wydania decyzji w terminie przepisy mówią, że można wnieść odwołanie do sądu. Jednak sądy ubezpieczeń społecznych przeciążone sprawami odwołań od decyzji ZUS nie są w stanie "uzdrowić" tej sytuacji i ochrona prawna, jaką przewidział w tym wypadku ustawodawca zwyczajnie nie zdaje egzaminu. Bardziej skuteczne są poza proceduralne działania np. zgłoszenie się do posła z prośbą o interwencję poselską, rzecznika praw obywatelskich bądź rzecznika małych i średnich przedsiębiorców — komentuje w rozmowie z MamaDu radca prawny Kamil Zawartka.
Pomoc prawną oferują również kancelarie prawne i jak zaznacza Kamil Zawartka, sam obecnie prowadzi klientów w podobnych sytuacjach.
— Rozumiejąc trudną sytuację klientów, w jakiej się znaleźli, pozostając bez środków do życia, działamy w ramach obowiązujących przepisów jak najszerzej. Nie wahamy się występować również bezpośrednio do dyrektora danego departamentu w centrali ZUS-u, o objęcie nadzorem konkretnego postępowania. Wówczas, jeśli urzędnik rozpoznający sprawę wie, że tzw. góra nad daną sprawą czuwa, działa inaczej i bardziej sprawnie. W ten sposób nadajemy sprawie właściwy bieg — dodaje prawnik.
Jak wskazuje prawnik, z racji kształtowania się nowej linii orzecznictwa po wyroku Sądu Najwyższego z z dnia 5.12.2018 r., sygn. akt III UK 193/17 teraz ZUS bardziej wnikliwie przygląda się podstawom do przyznawania świadczeń w tym zasiłku macierzyńskiego. Sprawdza, czy tytuł do otrzymywania świadczenia jest realny, czy został zawarty, tylko ze względów zabezpieczenia się w związku z ciążą bądź chorobą.
— Kiedyś ZUS nie prowadził tak dociekliwych kontroli. Teraz chodzi o to, że Zakład ma przeprowadzać kontrole prewencyjne – czyli przed wypłatą świadczenia, a nie represyjne – po wypłacie. Bezrefleksyjna wypłata świadczeń z ubezpieczenia chorobowego nie stanowi później podstawy do zakwestionowania wypłaconych świadczeń, jako świadczeń nienależnie pobranych — mówi Kamil Zawartka.
W przypadku zwłoki ZUS-u w wypłacie m.in. zasiłku macierzyńskiego przepisy umożliwiają swego rodzaju zadośćuczynienie w postaci odsetek… Jednak w tym wypadku również teoria to jedno, a praktyka drugie.
— Przepisy wprowadzają regułę odsetek, jeśli organ nie wywiązuje się ze swoich obowiązków w terminie. Jeśli tak jest, możemy się starać o wypłatę świadczenia właśnie z odsetkami. Jednak to też czysta iluzja, bo te odsetki nie zwracają tych szkód, które wynikają z opóźnienia wypłaty świadczenia — komentuje Kamil Zawartka.