Fizyka to jeden z najbardziej nielubianych przedmiotów w szkole. Trzeba być naprawdę świetnym nauczycielem, ale chyba jeszcze lepszym człowiekiem, by tak po ludzku sprawić, że uczeń powie: "Nie lubiłem fizyki, ale teraz jest dla mnie atrakcyjna i przyjemna". Do tego doprowadził jeden z nauczycieli i nic dziwnego, bo taka forma nauki rzeczywiście da się lubić.
Według badań brainly.pl tylko 3 proc. uczniów wskazało fizykę, jako ulubiony przedmiot. Dynamika Newtona, energia kinetyczna i potencjalna oraz pole magnetyczne to zagadnienia dla wielu uczniów trudne, a nie każdy nauczyciel potrafi je ciekawie przedstawić.
Poza schemat nauczania fizyki wyszedł Wojtek Gawlik z Edu-KLASTER. Przeprowadził lekcje na powietrzu z frisbee oraz innymi przedmiotami podobnymi do dysków, którymi można rzucać. Chwila praktyki i zabawy na świeżym powietrzu, nauka przy okazji.
Następnie uczniowie zweryfikowali, z jakimi krążkami mają do czynienia i zaczęli analizować, stawiać hipotezy, dotyczące możliwości zachowania dysków podczas lotu. Grupa zaczęła dostrzegać różnice techniki rzutu lżejszymi przedmiotami, a cięższymi oraz tymi o płaskim kształcie i wypukłym.
Rozmawiali, w którym momencie wypuścić krążek i pod jakim kątem, w zależności od tego, jak wiał wiatr. To znacznie prostsze i bardziej atrakcyjne niż rozmowa w szkolnej ławce o oporze powietrza powstrzymującym opadanie, czy stabilizacji lotu przez ruch obrotowy…
Nic więc dziwnego, że nauczyciel, który uchronił uczniów od tej nudy, usłyszał od ucznia: "Nie lubiłem fizyki… ale taka forma sprawia, że jest ona dla mnie atrakcyjna i przyjemna".