Mogłoby się wydawać, że w XXI wieku, gdy połowa ludzkości raz w miesiącu krwawi i jest to w pełni naturalna sprawa, reklama takich środków higienicznych, jak podpaski czy tampony, nie będzie niczym niezwykłym. Chociaż chwila moment. Czy nadal nie jest tak, że reklamy te to scenki, w których panie, wyglądające jakby okres był najlepszym dniem ich życia, w śnieżnobiałych spodniach wylewają na podpaskę odrobinę niebieskiego płynu, by pokazać jej wchłanialność?
Jest. Dlatego może jednak nie powinien dziwić fakt, że reklama tamponów została w Irlandii wycofana, bo pokazywała zbyt rażący obraz rzeczywistości.
Chodzi o reklamę tamponów Tampax, która pojawiła się w irlandzkiej telewizji. Widzimy na niej scenkę z programu typu talk-show. "Prowadząca" zadaje publiczności pytanie: "ile z was kiedykolwiek czuło w sobie tampon?". Dziewczyna siedząca obok na kanapie z zawstydzeniem podnosi rękę, dając znak, że jest jedną z nieszczęśniczek. Prowadząca odpowiada jej: "to znak, że tampon nie jest wystarczająco głęboko" i zwracając się do wszystkich dziewczyn, mówi z uśmiechem: "musicie go popchnąć".
To spowodowało, że uznano reklamę za tak wulgarną, że nie można jej emitować.
Chodzenie się z okresem bywa trudne i wie o tym każda kobieta: ciężkość brzucha, migreny, ból, który momentami doprowadza na skraj omdlenia. Okazuje się jednak, że gorszych (albo przynajmniej równie bolesnych) dolegliwości doświadczali wrażliwi odbiorcy w czasie emisji reklamy tamponów Tampax w Irlandii. Widzowie poczuli się dotknięci gorszącymi treściami.
Musi wejść głębiej
Tampax zadebiutował wiosną w Wielkiej Brytanii i Irlandii z nową telewizyjną kampanią zatytułowaną "Tampons and Tea". Reklama miała na celu edukację kobiet w zakresie bezpiecznego i prawidłowego zakładania tamponów.
Kulminacyjny moment reklamy to, gdy prowadząca ściska swoją dłoń w piąstkę i "aplikuje" w nią tampon, by pokazać do którego miejsca, aplikator powinien znaleźć się w naszym ciele (nie za płytko).
Wtedy słychać charakterystyczne kliknięcie i z aplikatora wyłania się biały sztyft tamponu. Niemoralna i obrazoburcza scena gotowa.
Motylki, kwiatuszki i białe spodnie
Reklama, w której nie ma eufemizmów, niedopowiedzeń, motylków i kwiatków wylatujących z podpasek, białych koronkowych majtek i miss piękności w obcisłych spodniach nie przypadła jednak do gustu odbiorcom.
Niektórzy z nich czuli się oburzeni tym, że tak "wulgarne" treści emitowane są na telewizyjnym ekranie w przerwach na reklamy pomiędzy brytyjskim "Mam talent". Na początku tego miesiąca Urząd ds. Standardów Reklamowych w Irlandii (ASAI) poinformował, że po otrzymaniu 84 skarg dokonał przeglądu reklamy. Skarżący argumentowali, że reklama była: "poniżająca dla kobiet, nieodpowiednia dla dzieci i pełna seksualnych insynuacji".
Reklama, która w ciągu 30 sekund w konkretny i rzeczowy sposób pokazywała problem (wyczuwanie tamponu z powodu płytkiego włożenia) i rozwiązanie (prawidłową aplikację) według sporej grupy ludzi upokarza kobiety.
Według badań Tampax 42% użytkowniczek nie wkłada tamponów prawidłowo, a wśród osób w wieku od 18 do 24 lat procent ten wzrasta do 58. Brak dostępu do edukacji na temat własnego ciała nie jest, jak widać, dla kobiet bardziej upokarzający niż publiczne sugerowanie, że miesiączkują.
Upokarzanie okresem
Po raz kolejny ciało kobiet zostaje potraktowane przedmiotowo, ściśnięta pięść, która ma udawać pochwę, jest bardziej seksualizująca niż półnagie kobiece ciała, pojawiające się, w co drugiej komercyjnej reklamie.
Dzieci, które na co dzień są w mediach bombardowane przemocą, mają ucierpieć z powodu tłumaczenia na wizji kobiecej fizjologii. Przypomina mi to sytuacje w polskich szkołach, gdy mamy tą pierwszą (i często ostatnią) lekcję edukacji seksualnej w swoim życiu.
Od małego uczymy kobiety, że naturalne reakcje ich ciała są powodem do wstydu, powinny być owiane tabu. Śmiejemy się z golenia wydepilowanych nóg na reklamach, ale już na lekcji WDŻ- u chłopcy mają wyjść z sali, by przypadkiem nie obrzydzić się rozmową o cyklu i krwi. Potem gdy małym kobietom wręczane są podpaski, zaleca się im schowanie ich w plecaku, kosmetyczce, włożenie w zeszyt, "by czasem nikt nie zobaczył, że masz okres".
Zbrodnia miesiączki
Irlandzka Komisja ds. Skarg stwierdziła, że reklama spowodowała "powszechne" przestępstwo i orzekła, że "nie powinna być ponownie wyświetlana w tym samym formacie", jednocześnie przyznając, że "zawierała informacje faktyczne w sposób, który nie był ani wyraźny, ani obrazowy”. Tampax potwierdził, że reklama nie będzie już emitowana w irlandzkiej telewizji.
Jeśli widzowie uważali, że widok czystego tamponu aplikowanego "w powietrze" jest dla kobiet upokarzający, to jakie muszą być towarzyszące nam raz w miesiącu obrazy krwi, zaplamionych majtek, zużytych podpasek? Czy wtedy także mamy czuć się zawstydzone własnym ciałem?
Traktowanie kobiet jak małych, niedoświadczonych dziewczynek, które niewiele wiedzą o własnym ciele, a już na pewno nie mają pełnego prawa do decydowaniu o nim, ma się dobrze, jak widać nie tylko w Polsce.