Bardzo mocno przyzwyczailiśmy się do zurbanizowanego życia. Jest ono naszą codziennością. Czasami wyjedziemy na kilka dni, by spędzić trochę czasu w otoczeniu przyrody, jednak na co dzień pędzimy między wysokimi budynkami. A gdyby tak oddychać w nich... "leśnym powietrzem"? I doświadczać spokoju, ciszy oraz dobrego zdrowia? Norwegowie znaleźli na to sposób.
Właśnie o tych zapomnianych wartościach ma nam przypomnieć norweska metoda urządzania przestrzeni, czyli skogluft. Jest to połączenie słów "las" i "powietrze". Chodzi o takie aranżowanie różnych miejsc: domów, szkół czy innych placówek, by były one dla człowieka zdrowe i korzystanie wpływały na jego samopoczucie.
Jorn Viumdal – autor książki "Skogluft. Mieszkaj zdrowo" zdradza, na czym polega sekret tej niezwykłej metody.
– Dokuczają nam poza tym innego rodzaju przypadłości. Zmęczenie (wyczerpanie), stres i dolegliwości dróg oddechowych to choroby cywilizacyjne charakterystyczne dla zachodniego świata. (…) Ale co możemy w tej sprawie zrobić? Jednym z rozwiązań jest przywrócenie natury do naszego najbliższego otoczenia. Badania wykazały, że roślinność i odpowiednie oświetlenie we wnętrzach mogą przynosić znaczne zdrowotne korzyści czy to w domu, czy w pracy, czy też w instytucjach – pisze Viumdal.
Jeśli więc zmagamy się z notorycznym zmęczeniem czy stresem, możemy zrobić stosunkowo niewiele, by poprawić nasze samopoczucie. Zaaranżujmy przestrzeń w taki sposób, by rośliny i odpowiednie oświetlenie dawały nam to, czego potrzebujemy.
Pozytywne działanie roślin
Z badań przeprowadzonych przez NASA wynika, że jest 18 roślin, które oczyszczają powietrze, a więc usuwają szkodliwe substancje, znajdujące się w każdym domu takie jak: formaldehyd, benzen, trichloroetylen, tlenek węgla oraz związki tlenków azotu.
Substancje te mogą szkodliwie wpływać na zdrowie i samopoczucie człowieka. Jeśli zdecydujecie się, żeby wyposażyć swój dom w roślinność, pomyślcie nad konkretnymi gatunkami.
Daktylowiec niski, nefrolepis wyniosły (paproć), nephrolepis obliterata (paproć mało znana w Polsce), zielistka Sternberga, aglaonema, chamedora (palma), figowiec benjamina, epipremnum złociste, flamingo lily (antrium), lirope szafirkowata, palma biczowa, gerbera Jamesona, dracena wonna, bluszcz pospility, sansewieria gwinejska (wężowiec), dracena, skrzydłokwiat i chryzantema – to rośliny, które mogą korzystnie wpłynąć na nasze samopoczucie i nastrój w domu.
Niezwykłe jest to, że nawet jeśli stężenie szkodliwych substancji jest niskie, człowiek potrafi zarejestrować różnicę. Ważne jest, by rośliny rosły i rozwijały się w odpowiedni sposób. Tylko wtedy będą miały szansę walczyć z tym, co szkodzi naszemu zdrowiu.
Warto wiedzieć też, że rośliny zwiększają wilgotność powietrza, co może powodować zmniejszenie chorób dróg oddechowych.
Skogluft – jak zacząć?
W tej filozofii chodzi głównie o – jak mówi Viumdal – "leśne powietrze". Jeśli chcemy je wytworzyć w domu, powinniśmy zapełnić przestrzeń dużą ilością roślin, najlepiej tych, które usuwają szkodliwe cząsteczki z powietrza. Jednak przewodnim działaniem w metodzie skogluft jest stworzenie ściany z kwiatów.
Będzie nam potrzebny do tego stelaż lub kratka, a także żarówki i odpowiedni gatunek rośliny. Idealnie nadawać się będzie do tego epipremnum złociste – około 20 kwiatów. Pamiętajmy także o odpowiednim oświetleniu. Najlepsze będzie światło chłodne o temperaturze w wysokości 5000 K i więcej.
Połączenie roślinności i światła ma odwoływać się do naszych pierwotnych instynktów – chodzi o poczucie spokoju i ukojenia. Jak widać, nie zawsze musimy zmieniać całe nasze życie, by poczuć się lepiej. Wystarczy, że zainspirujemy się życiem wśród przyrody i stworzymy sobie ścianę z kwiatów czy zwykły regał pełen roślin.