Ziemniaków, makaronu czy ryżu używamy praktycznie codziennie do przygotowania obiadu. Wodę po ugotowaniu tych produktów wylewamy jako niepotrzebny odpad, a to wielki błąd! Ten płyn może służyć jako baza do stworzenia kosmetyków odżywiających włosy, skórę i paznokcie. Zadbaj o siebie oszczędnie i zero waste!
Pisałyśmy już na Mamadu, w jaki sposób wykorzystać wodę po gotowaniu makaronu do stworzenia aromatycznego sosu o właściwej konsystencji, zupy czy zasmażki: Wylewasz wodę po makaronie? Sprawdź, dlaczego nie powinniśmy tego robić. Niewiele osób zna jednak urodowe właściwości wody po gotowaniu także innych produktów..
1. Baza pod odżywkę z makaronu. Wystarczy umyć włosy, a potem ich długość zamoczyć w nierozcieńczonej makaronowej wodzie.
Lekko wycisnąć nadmiar wody i nałożyć ulubioną odżywkę lub maskę. Zmiękczone skrobią włosy będą świetnie przygotowane na produkt kosmetyczny, odżywka lepiej się wchłonie.
2. Odżywka plus woda. Gęstą wodę po makaronie można również zmieszać z odżywką w proporcjach 1:1. Woda dopełni działanie produktu, włosy po zmyciu maski będą dużo łatwiej się rozczesywać.
3. Płukanka ziemniaczana. Woda po ugotowaniu ziemniaków jest równie odżywcza. Najlepiej włosy umyć zwyczajnym szamponem oczyszczającym, po czym wypłukać nierozcieńczoną wodą po ziemniakach.
W ten sposób włosy zostaną odżywione, a częste stosowanie tej mikstury może je przyciemnić, ukrywając siwe kosmyki!
4. Odżywka na dłonie, stopy i paznokcie. Żeby pozbyć się suchej skóry, należy dłonie i stopy zamoczyć w ciepłej kąpieli z wody po ziemniakach.
Po kilku minutach wytrzeć i nałożyć krem nawilżający. Skóra będzie nawilżona i zregenerowana, a paznokcie odżywione.
5. Serum na skórę głowy. Woda po ugotowanych ziemniakach dzięki zawartości witamin z grupy A, B i E może przeciwdziałać wypadaniu włosów. Możesz użyć jej podobnie jak płukanki lub... włożyć głowę do miski.
Chodzi o to, by przez kilka minut woda miała możliwość wchłonięcia w skórę głowy, wykonuj przy tym pobudzający masaż okrężnymi ruchami. Pozycja także nie jest przypadkowa, to właśnie w niej krew dopływa do głowy, pobudzając cebulki włosów do wzrostu.
6. Tonik ziemniaczany na problemy skórne. Witamina A sprzyja leczeniu trądziku i łuszczycy, witaminy z grupy B i E mają działanie przeciwstarzeniowe i regenerujące.
Brzmi jak najlepsze serum, a to odpadek po ugotowaniu obiadu. Ostudzoną wodę możesz wlać do atomizera po toniku i rozpylać ją na twarz po umyciu lub przecierać nią twarz za pomocą wacika kosmetycznego.
7. Ryżowa ochrona UV. Woda po ugotowaniu ryżu podobnie jak ta po makaronie czy ziemniakach może być używana zarówno do włosów, jak i cery. Posiada jednak ważną, wyróżniająca ją właściwość.
Woda ryżowa użyta jako tonik chroni skórę przed promieniowaniem słonecznym. Świetnym rozwiązaniem będzie nałożenie toniku od razu po umyciu twarzy, zadziała jako nawilżenie i ochrona.
Pamiętaj jednak, by do ciała i włosów używać wody nieosolonej bez dodatku oleju czy oliwy. Może być ciepła lub zupełnie ostudzona.