Farbujesz włosy od liceum i wiesz, że – choćbyś bardzo chciała mieć z tym święty spokój – prawdopodobnie ze względu na siwiznę będziesz robić to do końca życia? Okazuje się, że ten scenariusz nie musi się ziścić, a jako starsza już kobieta być może będziesz mogła się cieszyć dalej naturalnym kolorem włosów. I to nie tylko dlatego, że w imię ciałopozytywności zbuntujesz się przeciwko koncernom, usiłującym wmówić nam, że siwe nie będziemy atrakcyjne.
Wszystko oczywiście zależy od twojego wieku i zaawansowania siwizny, bo raz straconego koloru nie da się już odbudować. Naukowcy pracują jednak nad tym, żebyśmy już go nie tracili, więc jeśli lat masz 20, to jest szansa, że załapiesz się na nowe rozwiązania.
"Nasze odkrycie jest początkiem drogi"
Wszystko zaczęło się od niezwiązanego z tematem siwienia eksperymentu na myszach. Ból generował u gryzoni wyrzut adrenaliny i kortyzolu, co z kolei powodowało u nich wzrost ciśnienia krwi. To wpływało na układ nerwowy i rodziło stres, który przyspieszał zubożenie produkujących melaninę komórek macierzystych. W efekcie ciemne gryzonie zmieniły w ciągu kilku tygodni kolor na całkowicie biały. Niejedna z was pewnie widziała podobne efekty u ludzi: traumatyczne doświadczenie jest w stanie wybielić ludzką głowę w ciągu tygodnia.
– Spodziewałam się, że stres jest zły dla organizmu. Nie wyobrażałam sobie jednak, że aż tak. Nasze odkrycie jest początkiem drogi do znalezienia odpowiedniego lekarstwa przeciwko siwieniu u ludzi – powiedziała w rozmowie z czasopismem "Nature" prof. Ya-Cieh Hsu, autorka badań z Harvardu.
U myszy wystarczyło bowiem podać leki na obniżenie ciśnienia i stłumić konkretne białko, które w wyniku stresu powoduje uszkodzenia komórek macierzystych. I choć organizm ludzki jest nieco bardziej skomplikowany, to za kilka lat producenci farb do włosów mogą zanotować znaczne spadki finansowe...