Słyszałaś kiedyś o kosmetycznym minimalizmie? To strategia, dzięki której osiągniesz zdrową skórę i pozbędziesz się chaosu w szafce z kosmetykami. Sięgnij po kosmetyki, ukryte w czeluściach łazienkowych szafek i daj im nowe życie. Pokażę ci triki, dzięki którym produkty, które początkowo zupełnie się nie sprawdziły, okażą się kosmetycznymi perełkami. Twoja skóra, portfel i kosmetyczka ci za to podziękują.
Chyba nie ma już żadnej ceromaniaczki, która nie słyszała o sposobach pielęgnacji skóry, stosowanych przez Koreanki. Ich 10, a nawet 12- stopniowa pielęgnacja wymagała nie tylko sporo czasu, ale przede wszystkim różnorodnych kosmetyków. Jednak nie był to sposób pielęgnacji dobry dla każdego.
Po pierwsze: nadmiar kosmetyków mógł zatykać pory. Dla cery tłustej czy półtłustej nawet połowa kosmetyków z listy była już wystarczająco odżywcza. Używając takiej ilości produktów, trudno było też stwierdzić, które naprawdę działają. Ale przede wszystkim nadmiar kosmetyków nadwyrężał portfel i wprowadzał bałagan do kosmetyczek i łazienek.
Kosmetyczny bubel kiedyś, kosmetyczna perełka teraz
Często zapominamy o nich albo traktujemy je, jak przetrzymywane z niewiadomego powodu śmieci, a zdarza się, że kosmetyki, które najpierw skazujemy na wyrzucenie, okazują się kosmetycznymi perełkami.
Dzieje się tak z wielu powodów. Czasem krem trafił na gorszy okres naszej cery, pozostawał po nim tłusty film, a dzisiaj okazuje się, że jego poziom nawilżenia jest w sam raz. Perfumy, które latem wydawały się ciężkie i babcine, zimą pachną intensywnie i zmysłowo. Dlatego wyrzuć wszystko ze swojej kosmetyczki i szafek, i spróbuj dać szansę starym kosmetykom.
Jeśli uważasz, że produkt nadaje się do śmieci, to mam dla ciebie kilka trików, które mogą sprawić, że będzie naprawdę przydatny.
1. Odżywka do włosów jako krem do golenia. Jeśli masz odżywkę, która nie do końca spełnia swoje zadanie na włosach na głowie, na pewno i tak pomoże pozbyć się na przykład tych na nogach. Jeśli stosujesz tradycyjną depilację maszynką do golenia, to po prostu rozprowadź odżywkę na nogach, tak jak robisz to z pianką do golenia, czy mydłem. To najlepszy sposób na gładkie nogi!
2. Krem do twarzy i do ... stóp. Jakikolwiek krem nawilżający, który nie sprawdził ci się na twarzy, sprawdzi się na stopach. Każda z nas wie, jak trudno dbać o stopy, a dokładnie o przesuszające się pięty. Skóra na nich zawsze potrzebuje nawilżenia i to świetny sposób, żeby wykorzystać wszelkie kremy i emulsje, które zalegają w kosmetyczce.
3. Pomadka na brwi, rzęsy i łokcie. Jeśli masz nadmiar nawilżających pomadek do ust, to na pewno ucieszy cię wiadomość, że te o naturalnym składzie (z olejkiem rycynowym jak np. Alterra) możesz wykorzystać jako odżywkę do rzęs i brwi.
Najlepiej rozprowadzić ją na palcach lub czystej szczoteczce po maskarze i nałożyć na włoski. Tłusta pomadka (np. z propolisem) będzie też świetnym nawilżeniem najbardziej suchej skóry na łokciach i kolanach.
Projekt denko – używaj do ostatniej kropli
Projekt denko to znana od lat akcja youtuberek, które przekonują do kosmetycznego minimalizmu. Na czym dokładnie polega? Żeby wykorzystywać wszystkie kosmetyki do końca, ograniczyć liczbę produktów na naszych półkach i kupować tylko te, które są nam naprawdę potrzebne. Jak to zrobić?
1. Ostatecznie wyrzuć lub oddaj. Jeśli posłuchałaś moich wcześniejszych rad, ale mimo tego dany produkt nadal nie spełnia twoich oczekiwań, nie traktuj go jako dekoracji do łazienki. To robi sztuczne wrażenie, że masz w czym wybierać i zajmuje ci miejsce, robiąc bałagan w kosmetyczce.
Jeśli są to perfumy czy balsam z aplikatorem popytaj koleżanek i poszukaj dla kosmetyków nowego domu, a nawet je sprzedaj. Pamiętaj jednak, że nawet raz użytych produktów do makijażu, takich jak tusz czy szminka, nie powinnaś nikomu przekazywać — to niehigieniczne i może skończyć się stanem zapalnym.
2. Zrób zeszyt kosmetyczny. — zapisz wszystkie produkty, jakie masz. To świetny moment, żeby sprawdzić zarówno termin ważności, jak i przydatność kosmetyku od otwarcia. Dobrym sposobem jest zapisywanie niezmywalnym markerem na produktach, kiedy je otworzyłyśmy.
Spisz na liście dokładnie, jakie masz kosmetyki, podziel je na kategorie. Dzięki spisowi dowiesz się jakich firm produkty używasz najczęściej, jak szybko ci się zużywają. Wybierając się na kosmetyczne zakupy, kupisz tylko to, co naprawdę potrzebne.
3. Wyznacz sobie limit. Zapisz, ile dokładnie kosmetyków z danej serii potrzebujesz, jakiego produktu nie kupisz, niezależnie od tego, jak przeceniony będzie, bo czeka na ciebie w domu. Jeśli masz np. 5 pomadek, wiesz już, że żadna promocja na nie nie ma prawa cię skusić.
Skorzysta twoja kosmetyczka, cera i portfel
1. Używając produktu do końca, będziesz miała pewność, jakie jest jego działanie. Wiele kremów czy balsamów działa najlepiej po kilku tygodniach kuracji. Zdarzają się też tusze do rzęs, które przy pierwszym użyciu sklejają włoski, a po czasie gdy produktu jest mniej, sprawdzają się idealnie.
2. Zachowasz porządek w kosmetyczce i na łazienkowych półkach. Dość tej wystawy z pustych opakowań i nieużywanych perfum. Nic nie ułatwia porannego malowania w pośpiechu tak, jak dobra organizacja kosmetyczki czy toaletki. Zorganizowanie pozwoli ci oszczędzić czas i nerwy.
3. Zaoszczędzisz pieniądze. Znając dobrze wnętrze swojej kosmetyczki, nie będziesz kupowała niepotrzebnych produktów. A jeśli i tak chcesz wydać pieniądze na kosmetyki to świetna okazja, żeby zaoszczędzone pieniądze zainwestować w przemyślany zakup.
4. Kupuj minimalistycznie i wartościowo. Raz w miesiącu kup sobie jeden z kosmetyków, które zawsze chciałaś mieć, ale było ci szkoda pieniędzy. Zamiast kilkunastu pomadek i podkładu z drogerii – jeden dobry podkład mineralny, dostosowany do twojego typu cery.
Porządna czerwona szminka, która wytrzymuje cały dzień, ale nie przesusza ust. Po roku takich zakupów będziesz miała minimalistyczną kolekcję wartościowych kosmetyków.