Czy porody rodzinne znów będą możliwe? Kobiety podjęły walkę i mają wsparcie ekspertów
Iza Orlicz
02 kwietnia 2020, 13:19·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 kwietnia 2020, 13:19
Czy kobietom ciężarnym uda się wpłynąć na zmianę rządowych decyzji i zostaną przywrócone porody rodzinne? Powstała petycja w tej sprawie, stanowisko zajął też Rzecznik Praw Obywatelskich i Fundacja Rodzić po Ludzku.
Reklama.
Kobiety oczekujące dziecka chcą zmiany zaleceń i przywrócenia porodów z osobą towarzyszącą – ojcem dziecka, partnerem, osobą o takiej samej sytuacji epidemicznej jak rodząca.
"Czy głos nas, rodziców, nie jest istotny? Epidemia trwa i będzie trwać, dzieci będą się rodzić. Dlaczego nie mogą rodzić się ze zdrową matką i zdrowym ojcem? Personel medyczny już jest przepracowany, a towarzystwo ojca dziecka zdecydowanie odciąży personel w tych trudnych chwilach.” – czytamy w petycji "#rodzimyrazem Przywrócenie porodów rodzinnych ze zdrowym partnerem!"
Nie izolujmy ciężarnych
Czego najbardziej obawiają się rodzące? Braku wsparcia, jakie może zapewnić tylko bliska ciężarnej osoba. Zwłaszcza że poród to zazwyczaj długi proces, który budzi obawy i lęk, nawet u kobiet, które mają już doświadczenie w tej kwestii.
Zwykle też jest tak, że osoba towarzysząca pomaga w komunikacji między rodzącą a personelem medycznym, który nie jest przecież na każde jej zawołanie, zwłaszcza we wstępnej fazie porodu.
"Rodzące w obecnej sytuacji są w bardzo dużym stresie, dlaczego mamy pogarszać ich stan psychiczny izolując je od ojców dzieci w tak ważnym momencie? Co z pacjentkami w ciążach wysokiego ryzyka, gdy nie wiadomo, czy matka i dziecko wyjdą z tego cali i zdrowi? Co z kobietami cierpiącymi na depresję, stany lękowe, nerwicę? Jak bardzo źle może wpłynąć na nie samotny poród? Ta decyzja o wstrzymaniu porodów rodzinnych może dla wielu kobiet odbić się w negatywny sposób na przebieg porodu oraz kondycję psychiczną po porodzie” – czytamy w dalszej części petycji.
Najważniejsza chwila w życiu
Jak argumentują pomysłodawczynie petycji, lekarze i położne uczestniczące w porodach są zwykłymi ludźmi, którzy do pracy muszą dojść czy dojechać, muszą zrobić zakupy i wyjść na zewnątrz, mają w domu kontakt z bliskimi, którzy są również narażeni na zakażenie wirusem. "Dlaczego więc ojcu dziecka odbiera się prawo do najważniejszej chwili w życiu?" – argumentują.
Ich stanowisko popiera Fundacja Rodzić po Ludzku. Z jednej strony podkreśla, że rozumie działania prewencyjne, które mają na celu zmniejszenie ryzyka rozprzestrzeniania się nowych zakażeń koronawirusem, z drugiej zaś proponuje zastosowanie konkretnych rozwiązań związanych z porodami rodzinnymi.
Są to m.in.: wypełnienie przez osobę towarzyszącą ankiety zawierającej czynniki ryzyka zakażenia, zaopatrzenie partnera rodzącej w maseczkę zasłaniającą usta i nos, wprowadzenie pary do pokoju narodzin najkrótszą z możliwych dróg, z ograniczeniem kontaktu z innymi pacjentkami i personelem medycznym.
"Światowa Organizacja Zdrowia, międzynarodowe towarzystwa naukowe na całym świecie nie polecają wprowadzenia zakazów porodów z osobą bliską” – czytamy w apelu Fundacji dotyczącym porodów rodzinnych.
To stanowisko popiera też Rzecznik Praw Obywatelskich, który postanowił interweniować w tej sprawie w Ministerstwie Zdrowia.