
Zapytał cię ktoś kiedyś, jak często czujesz kama mutę? Raczej nie, a warto to słowo znać! Bo choć ta uniwersalna emocja nie przebija się w codziennym życiu zbyt często, to każdy z nas od czasu do czasu ją odczuwa. I jest to bodaj najpiękniejsza, najczystsza i najbardziej zapadająca w pamięć emocja, jaka istnieje. Niekoniecznie musi być miłością, ani radością.
Kama muta to ten moment, w którym oczy wypełniają ci się łzami z nadmiaru emocji. Można go wytłumaczyć jako "bycie poruszonym", ale poruszony to za mało. Pamiętasz ten moment, kiedy wzięłaś do rąk swoje nowo narodzone dziecko? Albo kiedy w pochmurny dzień na niebie wyszło słońce, które momentalnie cię ogrzało i pomyślałaś, że "jest dokładnie tak jak powinno być"?
Profesor antropologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles – Alan Fiske – podkreśla, że to emocja społeczna. Prawie zawsze pojawia się w związku z konkretnym wydarzeniem albo osobą. Czasem może jednak pojawić się po czasie i zostać "wywołana" właśnie wspomnianym wcześniej słońcem w pochmurny dzień.
Może cię zainteresować także: Z "efektem kabiny pilota" spotkał się każdy z nas. Częściej dotyczy dziewczynek













