Nie lubisz komplementów i łatwiej skupiasz się na potrzebach innych? Sprawdź, czy to echoizm
Iza Orlicz
20 stycznia 2020, 17:04·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 stycznia 2020, 17:04
Nie lubisz być w centrum uwagi, krępują cię komplementy, ale za to z łatwością przychodzi ci koncentrowanie się na potrzebach innych? Być może w swoim życiu przyjęłaś postawę echoistyczną, czyli przeciwieństwo narcyza.
Reklama.
Co to jest echoizm? Termin używany jest przez psychologów nieformalnie, a rozpowszechnił go Craig Malkin, psycholog kliniczny i wykładowca Harvard Medical School.
W jednej ze swoich książek przeanalizował mit o Narcyzie, w którym zafascynowała go postać uległej nimfy Echo. To właśnie od jej imienia wziął swój początek termin "echoizm”. "To strach przed poczuciem wyjątkowości lub wyróżnienia się w jakikolwiek sposób, nawet pozytywny” - wyjaśnia Craig Malkin.
Uważaj na związek z narcyzem
Z jednej więc strony mamy osobowość narcystyczną, w której dominująca jest potrzeba podziwu i stawiania siebie w świetle reflektorów, z drugiej postawę echoistyczną, w której nie chcesz zajmować sobą innych. Gdy echoista wejdzie w związek z narcyzem ulega jego potrzebom, co więcej jest w stanie zrezygnować z własnych pragnień i uczuć dla "dobra” tej drugiej osoby.
Często w relacji z partnerem jest "za bardzo”, koncentruje się na jego oczekiwaniach i za wszelką cenę chce podtrzymać łączącą ich wieź. "Często ludzie, którzy utrzymują relacje z kimś, kto jest niezwykle narcystyczny, tracą swój głos" – tłumaczy Malkin. Do tego, nawet gdy tkwią w nieudanych związkach, obwiniają siebie o to, że "sprawy idą źle”.
Zaczyna się w dzieciństwie
Taki schemat postępowania bierze się zazwyczaj z dzieciństwa. Craig Malkin podkreśla, że był wrażliwym dzieckiem, a jego matka skupiała na sobie całą uwagę. By móc z nią nawiązać relację, sam musiał usunąć się w cień, powtarzał przy tym, jak echo, jej potrzeby i pragnienia.
Inny schemat, jaki zauważa psycholog, to fakt, że być może w dzieciństwie rodzice powtarzali ci, żebyś zbytnio nie koncentrowała się na sobie, co sprawiło, że gdzieś po drodze zgubiłaś swoje poczucie wyjątkowości.
Strach przed stratą
"Większość ludzi, którzy zmagają się z echem, nienawidzi własnych potrzeb. Nie czuje się z nimi dobrze, ponieważ z ich dotychczasowych doświadczeń wynika, że gdy za bardzo skupili na sobie uwagę, tracili kontakt z ludźmi, na których im zależało" – przekonuje Craig Malkin.
Jakie jest na to rozwiązanie? Psycholog podkreśla, że nawet wyuczony w dzieciństwie nawyk, można zmienić. W tym wypadku pomoże uzmysłowienie sobie, co cię blokuje, by dać sobie przyzwolenie na kontakt z własnymi uczuciami i potrzebami. Jeśli nie potrafisz sama sobie z tym poradzić, a zauważyłaś, że to psuje kolejne twoje związki lub relacje z ludźmi, zgłoś się na terapię i przepracuj to ze specjalistą.