Fantazje erotyczne mogą być zależne od okresów świątecznych. Wbrew pozorom nie chodzi o mikołajkowe i elfie przebrania, czy poroże renifera. Mowa o grudniowej temperaturze, która spada poniżej zera. Seks w takich warunkach to doskonały pomysł na przełamanie rutyny w łóżku. Dlaczego warto?
Seks na śniegu w dawnej Rosji Wspomnienia o seksie w zimie i do tego na śniegu przywoływał Pan Marek w Audycji Tok FM "Kocha się długo i zdrowo".
– To była dacza (przyp. red. z ros. domek letniskowy) w dawnej Rosji, cudowna zima, naturalne futro, niefałszywe. Na tym futrze naga dziewczyna na śniegu. Ja się rozgrzałem dosyć szybko. Ta pani miała dużą fantazję. Zrzuciła futro na śnieg. Było –15, –18 stopni.
Mężczyzna kontynuuje w rozmowie z seksuologiem Andrzejem Depko, że wszystko poszło szybko, bo przecież było zimno. Ale seks się udał i przygoda była warta zachodu.
Seks w nieoczekiwanym miejscu na zewnątrz Według badań Journal of Sexual Medicine aż 80 proc. kobiet marzy o seksie w nieoczekiwanym miejscu na zewnątrz. Seks w zimę na śniegu z pewnością byłyby czymś zaskakującym. Szczególnie w okresie, gdy brak słońca daje się we znaki i niedobór witaminy D obniża nasze libido. Stosunek w takich warunkach mógłby przełamać zimową rutynę w łóżku.
Tak ekstremalna przygoda sprawdzi się raczej w przypadkach, gdy obie strony chcą przeżyć tego typu romans lub dwie osoby mocno się kochają i pożądają nawet w takich okolicznościach.
Co nie zmienia faktu, że bardziej powściągliwe pary w zimę mają seksu unikać. Wręcz przeciwnie, gdy piece działają na pełnych obrotach, warto wpuścić do domu trochę mroźnego powietrza i zacząć działać. W końcu najlepiej się kochać w temperaturze 19-20 stopni.
Seks w zimie – dlaczego warto? Przede wszystkim temperatura sprawia, że jest po prostu wygodniej. Poza tym, gdy jest zimno chcemy kochać się dłużej, by czuć ciepło, którego na co dzień może nam brakować. Z kolei brak promieni słonecznych czyni cerę śniadą. Częstszy seks w tym okresie z powodu uwalnianej podczas orgazmu oksytocyny dotleni skórę i skutecznie zastąpi przeciwzmarszczkowy krem do twarzy.
Poza tym warto podnieść seksem w zimie swoją odporność. W tym okresie jesteśmy szczególnie narażeni na przeziębienia. Jednak organizmy tych, którzy współżyją, gdy za oknem pada śnieg, produkują większą ilość przeciwciał. Dzięki temu są bardziej odporni na infekcje.
Lepszy orgazm w skarpetkach Zima sprzyja noszeniu skarpetek i oczywiście niechętnie je ściągamy. I dobrze – seks w skarpetach to nie obciach. Badania pokazują, że seks w skarpetkach to większe prawdopodobieństwo orgazmu. BBC News przytacza badania prof. Gert Holstege z Uniwersytetu Groningen w Holandii.
Zdjęcia mózgu kobiet w grupie ze skarpetkami pokazały, że po ręcznym pobudzeniu przez partnera 80 proc. osiągało orgazm. W grupie bez skarpetek, rozkoszy doznała jedynie połowa.
Jak się okazuje zima nie jest taka zła. W końcu to czas prezentów, dlatego warto zafundować związkowi taki wyjątkowy prezent.