
REKLAMA
Miś koala
Dziewczynka dostała pluszowego misia koalę od przyjaciela rodziców, który na co dzień mieszka w Australii. To była jej druga ulubiona maskotka w życiu, nosiła ją ze sobą do szkoły w tylnej kieszeni plecaka.
Dziewczynka dostała pluszowego misia koalę od przyjaciela rodziców, który na co dzień mieszka w Australii. To była jej druga ulubiona maskotka w życiu, nosiła ją ze sobą do szkoły w tylnej kieszeni plecaka.
W piątek jak zwykle wyszła z nim z domu, przeszła 200 metrów do metra, przejechała 4 przystanki... i zorientowała się, że koali nie ma.
– To ogłoszenie ma dla mojej córki wymiar terapeutyczny, nie sądzimy, żeby miś naprawdę się znalazł. Ale może jednak... – mówi pani Ania, mama Jadzi.
Zagubiony pluszak
Mamy nadzieję, że sprawa będzie miała szczęśliwy finał: ostatnio pisaliśmy o podobnej tragicznej zgubie 3-letniej Nathalie z Poznania. Dziewczynka zgubiła pluszowego kotka, a w jego poszukiwanie zaangażowali się właściciele sklepu ZabawkiRozwojowe.pl, którym – po wielu perypetiach – udało się go znaleźć.
Mamy nadzieję, że sprawa będzie miała szczęśliwy finał: ostatnio pisaliśmy o podobnej tragicznej zgubie 3-letniej Nathalie z Poznania. Dziewczynka zgubiła pluszowego kotka, a w jego poszukiwanie zaangażowali się właściciele sklepu ZabawkiRozwojowe.pl, którym – po wielu perypetiach – udało się go znaleźć.
Tymczasem losem misia Jadzi na razie przejęli się mieszkańcy Żoliborza. – Aż się przejdę na spacer i się rozejrzę za koalą! – napisała na grupie sąsiedzkiej jedna z mieszkanek. Pozostali chwalili dziewczynkę za inicjatywę.
Apelujemy o pomoc! Bo karma wraca.
Może cię zainteresować także: "Myślisz, że masz chore dziecko, to ci się należy?" Historia z kolejki to dowód na znieczulicę