Relacje z marszu równości w Białymstoku sprawiają, że większość z nas przeciera oczy ze zdumienia i przerażenia. Zdjęcie pewnego ojca, który postanowił zatrzymać marsz, zasłaniając się własnym dzieckiem, przejdą do historii.
To, co wydarzyło się na wczorajszym marszu w Białymstoku to jeden wielki dowód, że przyzwolenie na szerzenie nienawiści w Polsce ma się coraz lepiej. Marsz równości, który z definicji jest wydarzeniem pokojowym, wywołał agresję, przed którą ostrzegały same władze miasta. Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski zaapelował do mieszkańców, którzy nie chcą brać udziału w wydarzeniach, by raczej nie wychodzili z domu.
Dlaczego? Kibole, którzy chcieli zatrzymać marsz zwolenników LGBT, rzucali kamieniami, butelkami, wyzywali i bili przypadkowe niewinne osoby. Zatrzymano 20 osób, którym zarzuca się rozbój, naruszenie nietykalności i groźby.
Sceny z Białegostoku są wstrząsające, tym bardziej że uczestniczyły w nich również dzieci. Polskim internetem wstrząsnęły zdjęcia, na których widzimy przeciwnika pokojowej inicjatywy, który drogę policji blokuje... wózkiem, w którym siedzi małe dziecko!
„Podobno tarcza z bombelkowa daje +500 do obrony przed obrażeniami”, „chłopak dziewczyna normalna rodzina”, ironizują internauci. Choć tak naprawdę, zdjęcia wywołują dreszcze. Rosły facet w patriotycznej koszulce zasłania się przed uzbrojoną policją własnym dzieckiem. Stoi dumny i wyprostowany jak prawdziwy bohater i obrońca najwyższych wartości...
Autorem zdjęcia, które powoli staje się legendą, jest Bart Staszewski. Udostępniając je na Facebooku, napisał: „Na marszu poleciały race, butelki i kamienie. Do tego wszystkiego wykorzystuje się niewinne dzieci jako żywą barykadę, aby zablokować marsz. To obrzydliwe.”
Zdjęcia Staszewskiego w mediach społecznościowych udostępniły tysiące osób. M.in. Robert Biedroń: „'Patrioci realizują szacunek i godność jednostki', 'chrześcijańska miłość bliźniego w praktyce' itp. - rozumiem ironię, ale to, co stało się w Białymstoku, jest przerażające i śmiertelnie poważne” - czytamy na jego profilu na Instagramie.
Wydarzenia z Białegostoku to festiwal nienawiści i poczucia bezkarności w jej szerzeniu. Ludziom, którzy mianują się patriotami, ludziom, którzy twierdzą, że wyznają chrześcijańskie wartości, są w stanie narażać bezpieczeństwo swoich dzieci, by dokopać tym, których nienawidzą. Nie ma postawy, która byłaby ideologicznie bardziej sprzeczna.
Jeśli bohater zdjęcia Barta Staszewskiego chciał zabłysnąć, to mu się udało. Jego postawa ma szansę stać się ikoną: najbardziej wyrazistym symbolem mentalności współczesnych obrońców tradycyjnych wartości, czyli miłości do bliźniego i hasła „Bóg HONOR Ojczyzna” poprzez zasłanianie się dzieckiem, gdy wokół chuliganie rzucają kostką brukową.
To sytuacja, w której każdy ma wrażenie, że nic gorszego zdarzyć się nie może. A jednak...