
Piwo 3-procentowe to nie piwo? A to z napisem "0 proc." na butelce to soczek, a nie alkohol? A może istotny jest już fakt, że jednak wybieramy produkt, którego nazwa sugeruje, że nie jest to jedynie niewinny napój, a coś, co może wprowadzić nas w stan nietrzeźwości? I w końcu: czy pozwalać nastolatkom na picie piwka bez procentów?
Na jednej z grup dyskusyjnych wywiązała się jednak dyskusja: czy osoba poniżej 18. roku życia może pić piwo bezalkoholowe? Wiele osób uznało, że nie – że to przyzwyczajanie do picia i że kolejny krok "od 0-procentowego to 5-procentowe". Padały również słowa o patologii, która właśnie w taki sposób się rodzi.
Właściwie trudno jednoznacznie odrzucić argumenty jednej i drugiej grupy. W stanowiskach obu jest ziarno prawdy. Na uzależnienie od alkoholu składa się wiele czynników – mogą na to wpływać doświadczenia z dzieciństwa czy podejście do picia w domu rodzinnym, nie warunkuje to jednak problemu lub jego braku w przyszłości.
W rozmowie nie zabrakło oczywiście marudzenia "na tę dzisiejszą młodzież" i argumentów, że "tak, jasne, niech robią, co chcą, piją, bzykają i jarają, co popadnie", ale "potem niech nikt na patologię nie narzeka". Tylko... Czy naprawdę ktoś wierzy, że KIEDYŚ młodzież TEGO nie robiła? Nie piła alkoholu? Nie paliła papierosów za blokiem? Nie uprawiała seksu? To, że czegoś nie widzimy, nie oznacza, że tego nie ma.
Może cię zainteresować także: "Szczepionka alkoholowa" ma chronić dzieci? Rodzice ją stosują, ale nie wiedzą o skutkach