Gif z tańczącą z radości kobietą plus podpis: „gdy kończą się wakacje” to popularna wśród polskich rodziców perspektywa. Wszelkie memy, grafiki i hasła dotyczące odliczania do września zawsze budzą w mediach społecznościowych duży odzew. Jest w tym wszystkim sporo humoru, ale również słodko-gorzkiej prawdy o rodzicielstwie. „Wakacje z dziećmi to nie wakacje” – znacie to, prawda?
Fakt, czasem trudno odpocząć, gdy ciągle trzeba rozdzielać kłócące się rodzeństwo, lub gonić za maluchami, które zdają się nie słyszeć polecenia „nie wolno”. Ale wiecie co? To chwilowe. Tak jak i te dobre chwile...
Niedawno spotkałam znajomą, która ma dziecko w tym samym wieku, co moje – 4,5 roku. Od słowa do słowa zaczęłyśmy rozmawiać o planach na wakacje. Znajoma bez mrugnięcia okiem stwierdziła, że jest tak zmęczona, że odlicza dni do momentu, w którym mała wyleci na 2 tygodnie z babcią w ciepłe kraje. Na pytanie, czy później gdzieś wybierają się razem, usłyszałam, że na pewno nie i że wyśle córkę na resztę wakacji do drugich dziadków. Bo wakacje z dziećmi, to nie wakacje.
Przygnębiające, prawda? Nie podzielam tego punktu widzenia, jednak wiem, że moja znajoma nie jest jedyna. Tego samego dnia trafiłam w sieci na tekst pt. „Mamy tylko 18 wakacji z naszymi dziećmi”.
Hej, zmęczeni wakacjami rodzice, myśleliście o tym kiedyś w taki sposób? Macie tylko 18 okazji, by spędzić z dziećmi lato. Pokazać im morze, pływać razem w kajaku, rozpalić ognisko, budować zamki z piasku. Tylko 18 okazji!
Mój syn ma 4,5 roku, czyli mam jeszcze 14 szans, by cieszyć się wspólnym latem. 14 lat, by spędzać upalne wakacyjne wieczory, bujać się w hamaku i gadać o głupotach, jeść razem lody, grzebać w piasku i schładzać się, przebiegając przez strumienie wody ze zraszaczy trawnika.
Kilkanaście okazji, by pokazać coś dziecku po raz pierwszy: morze, górskie szczyty, niezwykłe miasta. By razem przeżyć podróż pociągiem, lot samolotem, wyprawę statkiem. I zwiedzać! Tylko kilkanaście lat, by pokazać dziecku wszystko, co najfajniejsze!
Mamy tylko 18 lat, kiedy dla naszych dzieci jesteśmy najlepszym towarzystwem na lato. Najlepszymi kumplami i towarzyszami przygód. Później zastąpią nas ich rówieśnicy.
Skupiając się tylko na tym, by się odciąć i odpocząć umyka nam wszystko, co najlepsze – krótkie chwile z naszymi dziećmi, które w naszym życiu są tylko gośćmi. Bo dzieci małe są przez chwilę.
Nie ma sensu opłakiwać czegoś, co jeszcze nie minęło, jednak każdy zna uczucie pt. „szybko zleciało”. Urlop, wyjazd weekendowy, święta... Zawsze kończą się zbyt szybko. Niezauważenie. Teraz opędzamy się od marudzących 2-latków, a za chwilę w wakacje słyszeć będziemy tylko: „Obiecuję, że zadzwonię, mamo”.
Dlatego w te wakacje wyłączcie telefony, siedźcie przy ognisku do późna, straćcie poczucie czasu i nie przejmujcie się niczym. Bo kolejne wakacje dopiero za rok i już nigdy nie będą takie same jak te.