"Spychany za granicę brudnego i wstydliwego doświadczenia". Polska fotografka próbuje przełamać tabu
Redakcja MamaDu
04 lipca 2019, 16:50·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 04 lipca 2019, 16:50
– Nie każdy będzie rodzicem, za to wszyscy się kiedyś urodziliśmy. Patrząc w ten sposób, temat ten dotyczy absolutnie każdego – mówi fotografka Agnieszka Mocarska, która prywatnie jest mamą czwórki dzieci. Jej wystawa fotografii porodowej "Narodziny mocy" odbędzie się
podczas festiwalu Mama Gathering w Dolinie Baryczy 4-7 lipca 2019 r.
Reklama.
– Gdy kilka lat temu zaczęłam rodzić bliźniaczki, nie mieliśmy głowy do tego, by zadzwonić po umówioną fotografkę. Bardzo tęsknię za zdjęciami, które wówczas nie powstały, a mogły – wspomina fotografka, która w trzecie urodziny swych najmłodszych córek znalazła sposób na ugaszenie tej tęsknoty i postanowiła robić porodowe zdjęcia innym.
– Od 2018 r. realizuję projekt fotograficzny na temat porodu. Marzę, by poród stał się tematem powszechnym i oswojonym, a nie przerażającym i spychanym za granicę brudnego i wstydliwego doświadczenia – opowiada autorka. Nie ma wątpliwości, że skupienie uwagi i świateł na rodzącej jest jednym z wytycznych jej projektu, bo poród jest momentem "wielkiej osobistej mocy i niespotykanej wrażliwości". – Kobiety rodzą się do nowej roli. Chcę, by mamy mogły być z siebie dumne, wszak za każdym razem, rodząc nową osobę, dokonują cudu – wyjaśnia Mocarska, która cały czas prowadzi nabór rodzin chcących wziąć udział w jej projekcie.
Fotografia porodowa jest w Polsce nowością, a Agnieszka Mocarska jest jedną z jej prekursorek. Większość z nas wciąż nie wie, że zdjęcia z porodu może mieć każda mama. – Fotografuję rodzące pary zarówno w szpitalach, jak i towarzyszę im przy porodach domowych. Za każdym razem obcowanie z żywiołem rodzącej jest doświadczeniem granicznym i ogromnie wzruszającym – opowiada Agnieszka, która poza realizacją projektu pracuje komercyjnie przy fotografowaniu porodów w Warszawie i okolicach.
– Zdjęcia z porodu to niezwykła pamiątka, którą robi się dla dzieci, dla wnuków. To opowieść o korzeniach i powstawaniu człowieka. Obejrzenie własnego taty lub mamy przychodzących na świat może być w przyszłości transformującym doświadczeniem – mówi.
Mama Gathering
"Narodziny mocy" to krótki przystanek w dłuższej podróży artystycznej. W Dolinie Baryczy
wystawa będzie zainstalowana na drzewach. Fotografie o wymiarach 100/70 cm będą bezinwazyjnie przyczepione do pnia.
Miejscem dla takich obrazów, momentów wielkiego naturalnego żywiołu jest inny żywioł. Tu wszystko się łączy. Festiwal Mama Gathering odbędzie się po raz drugi i jest to impreza plenerowa w całości dedykowana kobietom. To przestrzeń rozwoju, podnoszenia świadomości, uzdrawiania i zasilania. Miejsce idealne do pokazania tego reportażu z rysem artystycznym; subiektywnej, pełnej poezji opowieści, którą warto przeżyć.
Jesienią wystawa ma być przeniesiona do Warszawy, gdzie zostanie uzupełniona innymi fotografiami. Gdy zapełni przestrzeń galeryjną, konieczne będzie przearanżowanie sposobu myślenia o oglądaniu tych kadrów, bardzo mocnych i bardzo intymnych.