Filmik, w którym Tova Leigh wystąpiła w kostiumie kąpielowym, polubiło już ponad 20 tysięcy osób. Nie sposób od niej oderwać wzroku, mimo że – jak sama mówi – jej ciało nieco odbiega od przyjętego kanonu. Jest magnetyczna. I chciałaby porozmawiać z wami o sezonie bikini, "znanym również jako najbardziej przerażająca pora roku".
"Myśl o plaży była jak tortury"
– Miałam 10 lat, kiedy podsłuchałam, jak mój kuzyn nazwał mnie "grubą", choć wyglądałam całkiem przeciętnie. Nie wiem dlaczego, ale w tamtym momencie coś w moim mózgu się przestawiło, kliknęło i spędziłam następnych 25 lat, nienawidząc swojego ciała i będąc na dietach powodujących efekt jojo. Do tego stopnia, że w wieku 15 lat przestałam miesiączkować, bo jadłam jednego wodnego loda dziennie. Zmagałam się z moją wagą przez całe życie, tak jak moja mama – mówi Tova. Tak bardzo wstydziła się swojego ciała, że myśl o tym, że mogłaby założyć strój kąpielowy i iść na plażę była "jak prawdziwe tortury".
Powtarza znaną nam już prawdę, że wciskany nam przez media perfekcyjny obraz ciała nie istnieje, ale sprawia, że większość z nas wzdryga się, patrząc w lustro. Są oczywiście tacy, którzy będąc szczupli są również zdrowi i szczęśliwi ("tak trzymaj!"), ale to stan, który nie dla każdego jest dostępny.
"Z mojej skóry mogłabym rozłożyć namiot"
– Jeśli wyglądasz trochę jak ja i lubisz jeść ciastka – piep*zyć cele związane z osiągnięciem ciała jak z okładki, po prostu...miej to ciało, które masz. Jest niesamowite, bo się zmienia. To się nazywa życie, starzenie się, macierzyństwo i grawitacja! – śmieje się Tova.
– Moje ciało miało dwa cesarskie cięcia, więc mam największy postoperacyjny "zwis" skóry nad blizną, jaki kiedykolwiek zobaczysz! Poważnie, mogłabym rozbić nim namiot... albo na przykład, jak pada deszcz, po prostu zarzucić go sobie na głowę i używać jak parasola. Jest multifunkcyjny! – dodaje, przyznając, że żadna ilość przysiadów jej nie pomoże, więc... przysiadów po prostu nie robi.
– Ale moje "niedoskonałe" ciało może wszystko. Pytasz, skąd to wiem? Bo pchałam podwójny wózek z krzyczącymi bliźniakami w środku. Pod górę i w śniegu, w wielu okolicznościach! Podsumowując – moje ciało jest w stanie dostać się wszędzie. Na przykład do lodziarni... – śmieje się.
"Cokolwiek robisz, jedz ciastka"
Lata temu zdecydowała, że zabawa z jej dziećmi i pójście z nimi na plażę jest dużo ważniejsze od tego, co inni ludzie myślą o JEJ ciele. Zdecydowała, żeby przestać skupiać się na tym, jak jej ciało wygląda, a zacząć na tym, co dla niej robi.
– Przestało mnie obchodzić, co inni ludzie myślą i przede wszystkim nie czytam już kobiecych magazynów, bo szczerze mówiąc, są co najmniej ogłupiające. "Co faceci tak naprawdę myślą o twojej fryzurze i makijażu?", "Co on myśli, kiedy wchodzisz do pokoju?", "Pomysły na seksowne, letnie fryzury", "Sekret zdobycia jakiegokolwiek mężczyzny" – serio, chcesz mieć "jakiegokolwiek" faceta? Nie musi spełniać żadnych wymagań i twoich standardów, tak? "Jak być totalnym magnesem na mężczyznę"... mój boże, Cosmo, czuję się teraz taka wyzwolona i silna! – ironizuje.
Twierdzi, że nie ma nic seksowniejszego niż osoba, która się akceptuje. – Załóż kostium, nawet jeśli masz bliznę po cesarce, cellulit czy rozstępy. Nie pozwól, żeby takie powstrzymywało cię przed życiem swoim najlepszym życiem teraz. Nie wtedy, kiedy stracisz na wadze, ani za 20 lat, kiedy będziesz "staruszką". I cokolwiek robisz, jedz ciastka! Bo ciastka moi drodzy są genialne!– kończy swój wywiad Tova.