Mężczyzna stanął obok 12-latki w bikini i zmierzył ją wzrokiem. "Zmroziło mnie, byłam wstrząśnięta!"
List do redakcji
·3 minuty czytania
Publikacja artykułu:
Zrobiło się upalnie, nadszedł sezon na plażowanie. To czas, kiedy rodzice nastolatków mierzą się z nową pulą problemów. Między innymi: jak reagować, gdy nasza dorastająca córka staje się dla dorosłych mężczyzn obiektem seksualnym? Od historii, którą opisała czytelniczka MamaDu, włosy stają dęba...
Reklama.
"W weekend byłam z dziećmi na basenie, który częściowo wychodzi na zewnątrz. Mam 6-letniego syna i 12-letnią córkę. Na basenie tym są zjeżdżalnie i masa atrakcji dla dzieci. Są też prysznice, takie otwarte, dla wszystkich. W tej części zewnętrznej wszystkie grupy wiekowe są porządnie wymieszane.
W pewnym momencie pod zewnętrznym prysznicem stała moja córka, w bikini, oraz na oko 20-letni mężczyzna. Zauważyłam wtedy, że zmierzył ją wzrokiem! Przyjrzał się jej tak, jakby była dorosła i potem odszedł. Zmroziło mnie i nie wiedziałam co zrobić!
Kiedy młody poszedł pozjeżdżać, a córka podeszła do mnie, zapytałam, czy to zauważyła. Okazało się, że nie, a jej reakcją było: 'o nie! Więcej nie założę tego kostiumu!' Od razu pomyślała, że to ona go sprowokowała! Że to ona robi coś, co przyciąga męskie spojrzenia!
Wyjaśniłam córce od razu, że nie zrobiła nic złego i że to on postąpił obrzydliwie. Choć nie powinnam się z tego tłumaczyć, to od razu wyjaśniam wszystkim, którzy pomyśleli, że sama się o to prosiła – kto to widział 12-latkę w bikini: strój kąpielowy mojej córki jest normalny – góra to top, a dół to pełne majtki. Wybierałyśmy go wspólnie i zanim zdarzyła się ta dziwna sytuacja, moja córka dobrze czuła się w tym stroju.
Poza tym zakładam, że wszyscy dorośli i odpowiedzialni wiemy, że każda kobieta ma prawo chodzić ubrana, jak chce i to nie usprawiedliwia kiepskich zachowań facetów. Rozmawiałam o tym z córką, gdy wracaliśmy z basenu do domu. Jednak uświadomiłam sobie, że to dopiero początek.
Nadszedł moment, w którym moja córka coraz częściej będzie narażona na sugestywne komentarze, które chcąc nie chcąc, będą wpływały na jej samopoczucie i samoocenę. Jednocześnie chcę, by moje dziecko dorastało w poczuciu, że jest dumne ze swojego ciała bez względu na to, co mówią inni.
Wiem, że moja córka nie uniknie takich komentarzy – żadnej z nas się to nie udało. Po tej akcji na basenie mam ochotę dać mojej córce gaz łzawiący i atakować każdego, kto śmie skomentować jej wygląd. Zwłaszcza jeśli to starszy facet. Jednak wiem, że to niemożliwe. Że musi to przeżyć i przełknąć. Jako matka na szczęście mam na jej nastawienie jakiś wpływ. Jednak nie mam wpływu na to, co robią inni...
Kiedy byłyśmy na basenie i widziałam, jak ten 20-latek patrzy łapczywie na moje dziecko, nie potrafiłam zareagować. Zatkało mnie. Czułam, jakbym chciała to przeczekać i uciec. Jest mi wstyd.
Następnym razem zwrócę takiemu mężczyźnie uwagę. Zapytam: 'Dlaczego patrzysz na moje dziecko?' i powiadomię o tym personel. Liczę się z tym, że mogę zostać wyśmiana. U nas to, że w twarz można dostać 'za krzywe spojrzenie' funkcjonuje jako dowcip, a seksistowskie żarty i gesty mają się świetnie.
Dla mnie to analogiczne do sytuacji, w których bronisz swego małego dziecka przed innymi starszymi, które np. zaczepiają go w piaskownicy. Dlatego następnym razem zareaguję inaczej chociażby po to, by moja córka czuła się bezpieczna i wiedziała, że nie robi nic złego. Nie można bać się tego, że poczujemy, że inni poczują się nieswojo. Nie można lekceważyć takich występków, ignorować i udawać, że nic się nie stało.
To samo polecam dorosłym! Mało to razy wstydziłyśmy się w saunie? Dosyć!"