W naszej świadomości ciągle funkcjonuje przekonanie, że bicie jest dobre. Niejednokrotnie w rozmowie z rodzicami albo w sklepie podsłuchując rozmowy innych, słyszałam: "Teraz to nawet nie można nawet uderzyć dziecka. Taka moda na bezstresowe wychowanie dzieci...", "Mnie ojciec bił w dzieciństwie i wyrosłem na porządnego człowieka". Otóż klaps to nie sposób na wychowanie, to oznaka twojej bezsilności-rodzicu. Chcesz wiedzieć, co robi to twojemu dziecku? Ławki w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu działają pouczająco i otwierają dyskusję, czym jest klapsa dla twojego dziecka.
Klaps boli i zostaje w psychice na całe życie
Na fanpage'u Instytutu Prawa Rodzinnego, gdzie publikowana jest wiedza o rodzinie w kryzysie, prawie rodzinnym, psychologii i naukach o rodzinie, dodane zostały zdjęcia ławek z Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
– Tymczasem w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu przed wydziałem rodzinnym znajdują się takie ławki. Jak Wam się podoba pomysł Sędziów, aby uczulić rodziców na krzywdę dzieci? – czytamy w poście napisanym przez radcę prawnego Katarzynę Widera.
Nieprzypadkowe miejsce – Sąd Okręgowy – miejsce, w którym zapadają wyroki, następują rozpady małżeństw, podejmowane są decyzje o opiece nad dzieckiem. Te ławki, gdyby mogły mówić, przekazałyby zapewne, jak wiele emocji mieli ludzie, którzy na nich siadali.
Przyczepione napisy na ławkach odnoszą się do niedozwolonego fizycznego karcenia dzieci. "Klaps boli i poniża", "To ty się złościsz – nie bij mnie". Autorka wpisu słusznie zauważa, że Sąd przestaje być wyłącznie miejscem orzekania winy, a pełni również fundację edukatora rodzicielskiego.
Te napisy mogą przynieść efekt, np.: refleksję na temat przekraczania granic w wychowaniu dziecka albo wątpliwości odnośnie własnego zachowania. Mądry rodzic zrozumie przekaz, co z pozostałymi? Niestety, nie powstrzymamy od podnoszenia ręki wszystkich tych, którzy to robią, ale może chociaż część z nich.
Wrocławski Sąd edukuje rodziców w kwestii bicia dzieci
Ławki z napisami we wrocławskim Sądzie to bardzo ciekawy sposób, aby przypomnieć dorosłym o konsekwencjach podnoszenia na dziecko ręki. Niestety w polskich domach wciąż zbyt często rodzice stosują przemoc.
"Jestem wdzięczny ojcu za to, że od czasu do czasu przyłożył mi klapsa"
Rodzic stosuje przemoc zazwyczaj wtedy, gdy działa pod wpływem silnych uczuć (złości, lęku, rozczarowania), z którymi sam nie potrafi sobie poradzić. W końcu, w akcie ostatecznej bezsilności, podnosi rękę na dziecko. Potem często czuje się winny, wstydzi się, że nie potrafił nad sobą zapanować albo dalej wini dziecko. To jednak nie może być wytłumaczeniem dla jego zachowania. Klaps to też przemoc.
Nie chodzi o to, by być dla dziecka pobłażliwym ani surowym, chodzi o to, aby samemu umieć radzić sobie z emocjami, by nie popełniać wychowawczych błędów, które odbiją się na całym życiu dziecka. Niech pod wpływem rozmów, wskazówek innych wyłoni się sylwetka rodzica mądrego, który jednocześnie jest stanowczy, życzliwy i potrafi wyciągnąć konsekwencje z zachowania dziecka, ale postępując z szacunkiem.