W Morągu (woj. warmińsko-mazurskie) zmarła nastolatka, która do szpitala trafiła z bólem uda. W pierwszej placówce otrzymała skierowanie do chirurga, w drugim – odesłano ją do ortopedy. Finalnie trafiła do lekarza, który podał jej leki i... odesłał do domu.
Historię opisano na facebookowym profilu "Taka jest Ostróda". Podobno matka bezskutecznie próbowała wezwać pomoc. Prokuratura twierdzi, że "było wykonanych kilka telefonów pod numer 112".
– Jesteśmy na etapie wyjaśniania zdarzenia. Nie mogę potwierdzić, że nie przyjechała karetka, bo dziewczynka była reanimowana. Tutaj jest też kwestia czasu w jakim karetka dojechała na miejsce – powiedział prokurator Zbigniew Świderski z Prokuratury Rejonowej w Ostródzie.
W piątek poznamy wyniki sekcji zwłok nastolatki, na razie przyczyna zgonu nie jest znana.