6-latek skarżył się na ból nóżek. Po kilku tygodniach usłyszał druzgocącą diagnozę
Redakcja MamaDu
17 maja 2018, 16:33·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 maja 2018, 16:33
To jedno zdanie – "Mamo, tato, bolą mnie nóżki" – słyszał niemal każdy rodzic. Ból nóżek u dziecka może być przyczyną zmęczenia albo tzw. bólów wzrostowych. Bywa jednak, że świadczy o dużo poważniejszej chorobie.
Reklama.
Bóle wzrostowe pojawiają się nagle, zwykle wieczorem lub w nocy. Czasem ból nóg – głównie ud i kości podudzia, rzadziej kolan – jest na tyle silny, że potrafi wyrwać dziecko ze snu. Gdy 6-letniemu Nixonowi zaczął dokuczać uciążliwy ból uda, jego rodzice od razu pomyśleli, że to bóle wzrostowe – starsi bracia chłopca zmagali się z tym samym problemem.
Mijały tygodnie, a ból nie ustępował. Rodzice zgłosili się z Nixonem do lekarza. Prześwietlenie wykazało, że przyczyną bólu nie są bóle wzrostowe, a guz wielkości jajka. Diagnoza była miażdżąca: nowotwór złośliwy z przerzutami do płuc i ręki.
– Ja i mój mąż kompletnie się zatraciliśmy. Czuliśmy ogromny smutek, że to go spotkało i że nie możemy po prostu tego od niego zabrać. Nie było nic, co moglibyśmy dla niego zrobić. Baliśmy się, jak przebiegnie leczenie. Nie wiedzieliśmy, jak mu o tym powiedzieć – przyznaje Janessa, mama Nixona, w rozmowie z People.
Rodzice Nixona postanowili, że będą walczyć o życie syna i nie poddadzą się tak łatwo. Choć przez chwilę wydawało im się, że ich świat runął, stanęli do walki z niezwykle groźnym przeciwnikiem. Janessa założyła stronę na Facebooku, na której opisuje zmagania Nixona z chorobą i informuje o jego stanie zdrowia.
Od diagnozy minęło kilka miesięcy. Do tej pory chłopiec został poddany chemioterapii i przeszedł operację usunięcia kolana. Lekarze zdecydowali się na tzw. plastykę rotacyjną, czyli operację polegającą na zastąpieniu stawu kolanowego stawem skokowym.
– Nixon bywa sfrustrowany, że tak często musi przyjeżdżać do szpitala. Amputacja była trudna, bo chciałby mieć prawdziwą nogę, nie sztuczną – wyjaśnia Janessa. – Jego choroba wywróciła jego życie do góry nogami, ale wierzymy, że musimy to wszystko znieść, że to potrwa chwilę, a już niedługo nasz syn będzie zdrowy – dodaje.