Są wciąż tacy, którzy poród z opłaconą położną uznają za fanaberię, bo przecież ktoś i tak ten poród przeprowadzi. Narodowy Fundusz Zdrowia zapewnia każdej (również nieubezpieczonej) kobiecie darmowy poród, opiekę położnej, leki przeciwbólowe, a nawet – choć to nie zawsze – porady laktacyjne.
Jak mówi Joanna Pietrusińska, prezes fundacji Rodzić po Ludzku, kobiety płacąc za położną "kupują poczucie bezpieczeństwa".
– Nie chodzi o fizjologiczny ból, tylko o obawę, na kogo się trafi i jak się zostanie potraktowaną. Dla kobiet ważna jest też ciągłość opieki, dlatego wybierają położną, rozmawiają z nią i później chcą u niej rodzić – tłumaczy Pietrusińska.
Dlaczego dopłacać do położnej?
Kobiety na sali porodowej nie zawsze są informowane o tym, co się z nimi dzieje albo dlaczego ktoś z personelu nagle wyszedł. Tymczasem poród jest nie tylko jednym z ważniejszych emocjonalnie i trudniejszych fizycznie wyzwań w życiu, ale przede wszystkim od jego przebiegu zależy zdrowie dziecka. Nic więc dziwnego, że za określony standard opieki i znajomą twarz na porodówce warto dopłacić.
Za wiedzę czego może się spodziewać i znajomość szpitalnych zwyczajów również. Zwłaszcza, że umowa z położną wiąże się (w niepisany sposób) z umową na rodzenie w tym szpitalu, w którym owa położna pracuje. Dlatego nic nas w trakcie porodu nie powinno zaskoczyć.
Ile kosztuje położna?
Ile trzeba zapłacić za taki luksus? Cena zależna jest od wielkości miasta, konkretnego szpitala i... nazwiska położnej. Gwiazdą położnictwa jest w Polsce Jeanette Kalyta, autorka autobiograficznej książki "Położna. 3550 cudów narodzin", która za opiekę nad rodzącą inkasuje aż 3000 złotych.
"Gazeta Wyborcza" podaje jednak, że średnia stawka to "tylko" połowa kwoty za najdroższą położną w kraju. Często można jednak zapłacić jeszcze mniej – 1200, albo... 200. To zdarza się jednak tylko w mniejszych miejscowościach.
Umowa zobowiązuje położną m.in. do całodobowej dyspozycyjności przez kilka ostatnich tygodni przed porodem (przyjazd do porodu i konsultacje telefoniczne), pielęgnowania matki i dziecka w pierwszych 2-3-4 (w zależności od umowy) dniach od porodu, doradztwo położnicze, opieka nad noworodkiem przez pierwszych kilka tygodni.
Czasem dochodzą do tego wizyty domowe. Każdą umowę można bowiem dostosować do wymagań – matki w kwestii opieki i położnej w kwestii finansów.