Treść zaproszenia na ślub oburzyła gości.
Treść zaproszenia na ślub oburzyła gości. Prawo autorskie: maximkabb / 123RF Zdjęcie Seryjne
REKLAMA
"Drodzy goście zaproszeni, nie bądźcie zaskoczeni. Nie chcemy kwiatów, wina czy książki, my liczymy na pieniążki. Przed kościołem mała kwota, a na sali – konkretna robota" – czytamy w zaproszeniu.
Treść wierszyka jest jednoznaczna: młodzi proszą gości o koperty z pieniędzmi zamiast prezentów ("konkretna robota") oraz zamiast kwiatów ("przed kościołem mała kwota"). O niecodziennym wierszyku poinformowała jedna z zaproszonych na wesele osób. Jak sama przyznała, spełniła prośbę młodej pary, ale nie czuła się komfortowo, wkładając do koperty kilkadziesiąt złotych "zamiast kwiatka". Jej zdaniem taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, bo młodzi, z własnej wygody, stawiają gości w niezręcznej sytuacji.
Choć wydawałoby się, że tego typu prośby w formie wierszyków są sporym ułatwieniem (młodzi nie dostaną trzech blenderów i czterech kompletów ręczników, a goście nie będą musieli chodzić po sklepach w poszukiwaniu prezentu), zaproszeni mogą być zażenowani postawą młodych. Ile dać na komunię, ile dać na chrzest czy na ślub – te pytania niejednokrotnie spędzają sen z powiek zaproszonym gościom. W tym wypadku dylemat jest podwójny: ile dać do pierwszej koperty, a ile do drugiej?
Pojawia się również pytanie, czy zamieszczanie w zaproszeniach jakichkolwiek wierszyków i próśb dotyczących preferowanych prezentów jest na miejscu. Czy nie lepiej czasem dostać te trzy blendery, ale oszczędzić gościom zakłopotania?
Źródło: Popularne