Chociaż publikowanie w serwisach społecznościowych zdjęć dzieci nikogo już nie dziwi, część rodziców umieszcza w sieci zdjęcia, które nie nadają się nawet do rodzinnego albumu. Choć wydawałoby się, że Facebook powinien czuwać nad dobrem najmłodszych, jest wręcz przeciwnie. Bo zdjęcie nagiego dziecka robiącego siku "nie narusza standardów społeczności".
Intymne zdjęcia dzieci na Facebooku to norma?
Uśmiechnięta kilkulatka w wannie pełnej piany, 2-letnie dziecko siedzące na toalecie z opuszczonymi majtkami, dwie gołe dziewczynki przytulające się w wannie – to nie opis materiałów pornograficznych, a zdjęć dzieci, które rodzice umieszczają na Facebooku. Publicznych zdjęć, które każdy użytkownik Facebooka może zapisać i wykorzystać. Wielu rodziców wciąż nie zdaje sobie sprawy, że dodawanie intymnych zdjęć dzieci narusza ich dobro i może być niebezpieczne. Co na to Facebook? Nic.
Niemal każdy z nas ma w znajomych na Facebooku rodzica, który regularnie publikuje zdjęcia swoich dzieci. Nie mówię o pamiątkach z wakacji czy zdjęciach z uroczystości w przedszkolu, ale o intymnych zdjęciach dzieci, takich, których czasem nie powinno być nawet w rodzinnym albumie. Kiedy widzę takie zdjęcie, od razu zgłaszam naruszenie standardów społeczności Facebooka. Jaką odpowiedź otrzymuję? „Dziękujemy za powiadomienie nas o tym. Przejrzeliśmy zdjęcie i, mimo że nie narusza ono naszych standardów społeczności, wysłanie zgłoszenia było słuszną decyzją” – i tak za każdym razem.
Czym są standardy społeczności na Facebooku?
Standardy społeczności to zbiór zasad, dzięki którym użytkownicy Facebooka wiedzą, jakie treści mogą zamieszczać w serwisie. Materiały niezgodne ze standardami powinny być zgłaszane i usuwane przez administratorów. Do działań niedozwolonych na Facebooku należą m.in. publikowanie materiałów przedstawiających nagość. „Ograniczamy wyświetlanie materiałów przedstawiających nagość, ponieważ niektórzy członkowie naszej globalnej społeczności mogą być szczególnie wrażliwi na takie treści ze względu na swoje pochodzenie lub wiek. Chcemy uczciwie traktować użytkowników i szybko odpowiadać na zgłoszenia” – informuje Facebook. Rzeczywiście, moje zgłoszenia były rozpatrywane szybko (zazwyczaj po ok. godzinie), jednak według administratorów, zgłaszane przeze mnie zdjęcia nie naruszają standardów serwisu.
Skoro dla Facebooka zdjęcia gołych dzieci są w porządku, rodzice nadal będą je publikować. Nie zrozumieją, że nagie lub półnagie zdjęcia dzieci mogą być wyszukiwane przez pedofilów, zapisywane na dysku i wykorzystywane w obrzydliwy sposób. Kliknięcie „publikuj” jest równoznaczne ze zgodą na udostępnianie i rozpowszechnianie zamieszczonego zdjęcia. Dlaczego rodzice, którzy kochają swoje dzieci i chcą dla nich jak najlepiej, narażają je na niebezpieczeństwo i wyrządzają im krzywdę?
Chociaż Facebook uważa, że zdjęcia gołych dzieci nie naruszają jego standardów, wciąż będę je zgłaszać. Licząc, że być może coś się zmieni.