"Dałabyś jej w końcu coś normalnego do jedzenia" - denerwowała się moja babcia, gdy tylko moje dziecko zamarudziło przy piersi. Zwykła też dodawać: "Przecież ona tym mlekiem się nie naje".
Uparcie przez 6 miesięcy pokazywałam jej, że nie ma racji. Córka się najadała i ładnie przybierała na wadze, nie znając smaku marchewki czy jabłuszka przez pierwsze pół roku swojego życia. Tak radził mi pediatra, tak robiły moje koleżanki. Nie powinnam się jednak dziwić temu, w co wierzyła moja babcia, bo wytyczne związane z rozszerzaniem diety dziecka kilkakrotnie się zmieniały w ciągu ostatnich lat.
W 1958 r. zalecano dawanie dzieciom stałych pokarmów już w 3. miesiącu życia, zaś w latach 70. zmieniono to na 4. miesiąc, dopiero w latach 90. przesunięto granicę do 6. miesiąca dla dzieci karmionych piersią. Aktualnie zgodnie z zaleceniami ESPGHAN oraz EFSA wprowadzanie produktów uzupełniających należy rozpocząć po ukończeniu przez dziecko 17. tygodnia życia i nie później niż w 26. tygodniu życia.
Kiedy faktycznie rodzice rozszerzają dietę dziecka?
Światowa Organizacja Zdrowia i schemat żywienia mówią jasno, a rodzice i tak robią coś zupełnie innego. Najnowsze amerykańskie badania prawie 1500 niemowląt wykazało, że rodzice rozszerzają dietę dzieci zbyt wcześnie.
Aby sprawdzić, czy rodzice stosują się do zaleceń, Chloe M. Barrera z Centers for Disease Control and Prevention i jej zespół zbadali ilość i rodzaj spożywanych pokarmów przez 1 482 dzieci w wieku od 6 do 36 miesięcy. Rodzice informowali, w jakim wielu były dzieci, kiedy po raz pierwszy zjadły coś innego niż mleko modyfikowane lub mleko matki, w tym sok, mleko krowie, żywność dla niemowląt i wszelkie pokarmy stałe.
Pomimo obecnych zaleceń, naukowcy odkryli, że około dwie trzecie rodzin nie stosowało się do nich. 16,3% wprowadziło żywność uzupełniają przed upływem 4 miesięcy, 38,3 procent między 4 a 5 miesiącem, a 12,9 procent wprowadziło ją zbyt późno - w wieku 7 miesięcy lub więcej.
Badacze sugerują, że w rzeczywistości jest znacznie gorzej, gdyż te dane wynikają jedynie z wieku, jaki deklarowali rodzice, którzy zwyczajnie mogli chcieć wypaść lepiej.
Czy takie postępowanie wynika z braku świadomości rodziców? Może edukacja w tym zakresie jest zbyt mała, lekarze, położne nie poświęcają wystarczająco dużo czasu tematom rozszerzania diety dziecka, a rodzice szukający wiedzy w internecie, często trafiają na niewystarczające lub błędne informacje. Lekarze analizujący wyniki badania apelują: "Nie dzielcie się z dziećmi swoim jedzeniem! Wprowadzanie pokarmów w odpowiednim momencie życia dziecka jest niezwykle ważne". Ostrzegają też, że nieprzestrzeganie schematu żywienia może wiązać się z poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi dla dziecka.
Myślicie, że polscy rodzice postępują podobnie? Takie wpisy pokazują, że może być nawet gorzej: Czym matka karmi 3-miesięczne dziecko? Ten wpis wprawia w osłupienie.