Reklama.
Czasem trudno uwierzyć, że dziecko tak szybko dorasta i problemy, które miały być odległą przyszłością, stają się palące. Dlatego warto się przygotować na tzw. "Armagedon" i zawczasu porozmawiać z dzieckiem.
Może cię zainteresować także: Podaruj mu bezcenny skarb. Napisz list do swojego dziecka z przyszłości
Lata szybko mijają i stajesz się dorosły. Nie bój się tego, choć rzeczywiście wiąże się z tym duża odpowiedzialność. Coraz więcej będzie zależeć od twoich wyborów, a w tym wieku trudno o właściwe. Wszyscy będą się pytać o to, czy piłeś już, paliłeś i czy wiesz, jak się człowiek czuje po dopalaczach. A ty nie będziesz chciał czuć się gorszy od innych, potrzeba eksperymentowania stanie się dojmująca i będziesz myślał coraz częściej, jak to jest wykroczyć poza własne ograniczenia.
Seks, alkohol, papieros – panuje teoria, że każdy nastolatek musi przejść inicjację i pierwsze razy powinny nastąpić raczej wcześniej, niż później. W twoim środowisku jest wielu chłopców, którzy spróbowali już wszystkiego, nawet rzeczy, o których ty nie masz nawet pojęcia. Zastanów się tylko, jak sobie wyobrażasz siebie i ich za kilkanaście lat? Czy jesteś pewien, że czeka was taka sama przyszłość? Ciebie, uczącego się popołudniami i wracającego wcześniej niż inni z imprezy i twoich wiecznie nawalonych i wyluzowanych znajomych?
Musisz wiedzieć, że my z tatą nie postawimy ci nawet kufla piwa, zanim nie skończysz 18 lat. Nie dostaniesz przyzwolenia na picie alkoholu w domu, więc jeśli sięgniesz po niego, złamiesz zasady panujące w naszym domu. Jeśli zostaniesz po spożyciu zakazanych używek zatrzymany przez policję, będziesz musiał liczyć na siebie. Oczywiście będziemy cię wspierać, ale nie chronić i zapobiegać karze. Jeżeli jesteś wystarczająco dorosły, by pić i palić, musisz sam ponosić odpowiedzialność za swoje czyny. Pamiętaj, że zawsze możesz zadzwonić do mnie i taty, ale nie załatwimy za ciebie problemu. To po prostu niczego cię nie nauczy.
Nie rozumiemy tych rodziców, którzy uważają, że każdy nastolatek musi się wyszaleć i sięganie po używki jest dopuszczalną normą. Skąd pomysł o jakichś nieistniejących rytuałach i młodzieńczych błędach? Może warto uświadamiać dziecko, by słuchało od małego głosu rozsądku i ufało swojej intuicji? Może warto by pokazać mu konsekwencje szaleństw w młodzieńczym wieku?
Kochanie pamiętaj, że są ludzie, którzy nigdy nie dorastają, bo nadal siedzą w oparach używek, które zdominowały ich życie. Przypomnij sobie tych wszystkich młodych, którzy nie poszli na studia, bo dziś spacerują pod blokiem z wózkiem i liczą kasę z zasiłku, czy wystarczy im do pierwszego. Nie będziemy ukrywać przed tobą, że istnieją młodzi ludzie, których życie popłynęło w zupełnie innym kierunku, niż wyobrażali to sobie. Możesz iść za ich przykładem, możesz też sam zdecydować, jak będzie wyglądać twoje życie. Możesz sam podjąć decyzję, czy opinia kolegów z liceum jest aż tak istotna, by wbrew sobie upić się po raz kolejny i zasnąć we własnych wymiocinach. Przemyśl, czy na pewno chcesz iść na całość z dziewczyną, a potem patrzeć jak twoi przyjaciele, którzy często cię oszukiwali, bo mają wybujałą fantazję i tylko chcieli cię podjudzić, idą na studia, zakładają rodziny i omijają cię na ulicy wzrokiem. To trudne wybory, ale skoro wiesz, że je masz, możesz podjąć decyzję.
Jesteśmy z tatą dumni z ciebie, bo jesteś wspaniałym człowiekiem. Kochamy cię i nie obchodzi nas, że będziesz nas nienawidzić. Ten list to prezent dla ciebie, bo jesteśmy twoimi rodzicami, a nie kumplami. Docenisz to kiedyś i albo nam podziękujesz za ostrzeżenie, albo przeprosisz, że nas nie posłuchałeś.